Rafał Gil (trener UMKS-u Kielce): Musieliśmy gonić wynik, bo mieliśmy przestoje w ataku w drugiej połowie. Przez to cały czas traciliśmy dystans. Zagraliśmy dobry mecz i nie mamy sobie wiele do zarzucenia. Mimo wszystko, gdy gramy na maksimum możliwości to nie zawsze gwarantuje zwycięstwo. Cieszę się, że do końca walczyliśmy i byliśmy drużyną. Właśnie mówiliśmy o tym przed meczem, że czas być drużyną na boisku. Fajnie to wyglądało, ale niestety po raz kolejny mamy tylko jeden punkt.
Ireneusz Purwiniecki (trener Spójni Stargard Szczeciński): Goście zagrali ambitnie, a z nas trochę zeszło powietrze. Niesamowite rzuty Bacika doprowadziły do nerwowej końcówki. Myślałem, że skończy się to różnicą kilkunastu punktów. Niestety zrobiło się nerwowo w końcówce. Najważniejsze zwycięstwo i bilans 12-11. Mamy tydzień na przygotowanie się do meczu z AZS-em Kutno. Wchodzimy już w normalny cykl tygodniowy. Myślę, że będzie dobrze.