W niedzielę Trefl Sopot, po pokonaniu AZS Koszalin, zdobył Puchar Polski i z tego faktu bardzo zadowolony jest Jacek Karnowski, prezydent miasta. - Kolejny puchar to wielka satysfakcja, że kilkanaście lat pracy klubu Trefla Sopot daje efekty. Nasza drużyna to drużyna z charakterem - przekonuje Karnowski.
Jednakże już w poniedziałek świat koszykarski żył już zupełnie inną informacją, a mianowicie odejściem Ryszarda Krauze z Asseco Prokomu Gdynia. - W trudnych czasach drużynę przejmie firma Asseco - powiedział Krauze, jeden z najbogatszych Polaków.
Tę informację ze smutkiem przyjął prezydent Sopotu. - Pierwszą reakcją jest smutek. Tak łatwo zapominamy ile Ryszard Krauze zrobił dla koszykówki, dla tenisa, dla sportu i kultury w regionie. Kiedyś odszedł z Sopotu, ale wspólne lata zobowiązują, nawet jak potem sponsorował lokalnego rywala. Po prostu żal - mówi dla portalu SportoweFakty.pl Jacek Karnowski.
- Nie dowierzałem, choć takie głosy dochodziły, ale co się dziwić jak tak mu ostatnio dowalano w mediach - dodaje Karnowski.
Jakie konsekwencje dla trójmiejskiej koszykówki niesie ta wiadomość o odejściu wieloletniego szefa Asseco Prokomu (kiedyś Prokomu Trefla)? - Brak derbowych pojedynków albo brak wspólnej drużyny to wielka strata - wylicza Jacek Karnowski.
Jeszcze jakiś czas temu wszystkie znaki na niebie wskazywały na to, że obie drużyny połączą się i znów będziemy oglądać jedną drużynę w Trójmieście. Czy poniedziałkowa wiadomość to koniec szans na fuzje? - Trudno powiedzieć - odpowiada Karnowski.