Sprowadzony ponownie do Starogardu Gdańskiego Amerykanin jednak nie potrafił długo dojść do optymalnej dyspozycji. Aż do meczu ze Stelmetem Zielona Góra, w którym rzucający zaprezentował się z fantastycznej strony, kilkakrotnie wręcz ośmieszając gwiazdę gości Quintona Hosleya. Zawodnik często wdawał się także w utarczki słowne z Walterem Hodgem.
- Bardzo dziękuje trenerowi za cierpliwość - mówił Michael Hicks. - Zawszę próbuje kryć najlepszego zawodnika. Starałem mu się uprzykrzyć życie, a później podziękowałem za pomoc i dobry mecz - śmiał się gracz Polpharmy.
Od początku wielkim entuzjastą zakontraktowania rzucającego był szkoleniowiec Farmaceutów Mindaugas Budzinauskas, który wierzył w powrót do formy swojego zawodnika.
- Kibice i dziennikarze widzą go na meczach - mówił litewski trener. - Ja widzę go na każdym treningu i wiem, że już wcześniej był w dobrej formie. Bardzo mu dziękuje, bo on nie narzucał mi swoich warunków, a czekał na każdym treningu na swoją szansę. Jak człowiek dużo pracuje, to zagra jeszcze dużo więcej tak dobrych spotkań - dodawał Budzinauskas.