Koszykarki CCC Polkowice we wtorek wygrały swój pierwszy mecz w historii w fazie play off Euroligi koszykarek. Teraz przed Pomarańczowymi otwiera się realna szansa wywalczenia awansu do wielkiego Final Eight, który odbędzie się w Jekaterynburgu.
Jedną z kluczowych postaci starcia w Orenburgu była doświadczona hiszpańska rozgrywająca Laia Palau, która doskonale zna smak zwycięstwa w Eurolidze, w której triumfowała z ROS Casares Walencją.
- Jesteśmy niesamowicie dumne, że udało nam się wygrać to spotkanie. Mecze w Rosji zawsze bywają niesamowicie ciężkie - komentuje mecz autorka 16 punktów, 7 zbiórek, 5 asyst i 2 przechwytów.
- Miałyśmy przewagę w pierwszej części meczu, jednak Nadieżda w drugiej połowie mocno się zbliżyła. Zdołałyśmy jednak obronić się przed tym atakiem - dodała.
W tych kluczowych i ciężkich momentach to właśnie Palau miała największy wpływ na ostateczny, pozytywny wynik dla CCC. Hiszpanka potrafiła sama zdobywać punkty lub doskonale wykreować pozycję dla partnerek z drużyny. Dodatkowo wprowadziła do gry Pomarańczowych olbrzymi spokój, co nie pozostawało bez znaczenia dla końcowego rezultatu.
Ważny aspekt w temacie zwycięstwa CCC znalazła również liderka Nadieżdy DeWanna Bonner. - Ciężko wygrać z drużyną, w której kilka zawodniczek zdobywa pokaźną ilość punktów. Teraz musimy zrobić wszystko co jesteśmy w stanie, żeby wrócić do naszej hali na decydujący mecz - skomentowała wtorkowy mecz Amerykanka, której w statystykach zapisano double-double, w postaci 22 punktów i 10 zbiórek.