Pomarańczowe tworzą własną historię - zapowiedź meczu CCC Polkowice - Nadieżda Orenburg

Po sensacyjnej wygranej we wtorek w Orenburgu koszykarki CCC Polkowice raz jeszcze chcą udowodnić swoją wyższość nad rywalem z Rosji. Stawka jest ogromna - awans do najlepszej ósemki Euroligi.

Paweł Koźlik
Paweł Koźlik

Mało kto przed pierwszą konfrontacją w play off spodziewał się, że zawodniczki z Dolnego Śląska są w stanie pokonać faworyzowaną Nadieżdę Orenburg na ich terenie. Jednak Pomarańczowe we wtorkowej konfrontacji zaprezentowały olbrzymią wolę walki, do tego doszła dobra dyspozycja dnia i to one mogły cieszyć się po końcowej syrenie. - Jesteśmy niesamowicie dumne, że udało nam się wygrać to spotkanie. Mecze w Rosji zawsze bywają niesamowicie ciężkie - mówiła zaraz po zawodach uradowana rozgrywająca CCC, Laia Palau.

Wygrana podopiecznym Jacek Winnickiego nie przyszła łatwo, ale też nikt w polkowickim obozie nie sądził, że tak właśnie będzie. Jeszcze w ostatniej akcji wtorkowego meczu Ludmila Sapova mogła doprowadzić do dogrywki, lecz jej rzut ostatecznie chybił celu. Cała ekipa CCC zagrała dobre spotkanie jednak największy wkład w zwycięstwo miały liderki - Belinda Snell, Laia Palau oraz Nneka Ogwumike. Na nieszczęście dla polkowiczanek w końcówce meczu urazu nabawiła się kapitan zespołu Agnieszka Majewska, ale jej występ w piątkowym meczu nie jest raczej zagrożony. Pewne problemy zdrowotne ma też Magdalena Skorek (stłuczony mięsień czworogłowy uda) i decyzja o jej występie ma zapaść w dniu meczu z Orenburgiem. Podobna jest sytuacja z Rosjanką Valeriją Musiną.

Mimo wyjazdowej wygranej wcale nie jest powiedziane, iż potyczka w Polkowicach będzie łatwiejszą przeprawą dla miejscowych koszykarek. Atut własnego boiska to bardzo istotna sprawa, ale dla Rosjanek piątkowe spotkanie będzie z serii być, albo nie być. Jeśli wygrają na Dolnym Śląsku, to przedłużą swoje szanse na awans do Final Eight. - W rewanżu musimy zrobić wszystko co jesteśmy w stanie, żeby wrócić do naszej hali na decydujący mecz - mówi największa gwiazda Nadieżdy, DeWanna Bonner.

To właśnie ze strony Bonner polkowiczankom grozi największe niebezpieczeństwo. Wysoka Amerykanka mieści się w czołowej dziesiątce strzelczyć Euroligi, ze średnią 16,1 pkt na mecz. Wspierać ją będą Natalia Zhedik, Zane Tamane oraz rozgrywająca Renee Montgomery.

Awans do Final Eight byłby niesamowitym wydarzeniem nie tylko dla polkowickiego klubu, ale i dla całego żeńskiego basketu w Polsce. - Jesteśmy o pół kroku od awansu, ale patrząc z drugiej strony to tylko jedno zwycięstwo. Żeby być zapamiętanym trzeba dokonać czegoś spektakularnego, czyli wygrać dwa razy - tonuje nastroje nastroje coach CCC, Jacek Winnicki.

CCC Polkowice - Nadieżda Orenburg / piątek, godz. 17:45. Transmisja w TVP Wrocław.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×