Zacznijmy od najważniejszej informacji. Wśród gości zabraknie zawieszonego za piąty faul techniczny w tym sezonie najlepszego strzelca I-ligowych rozgrywek, czyli Mateusza Bierwagena. Lider "Asty" podczas ostatniego meczu z UMKS Kielce tak zdenerwował się decyzjami sędziów i swoją nieporadnością, że ci musieli ukarać go dodatkowo. Bydgoszczanie jeszcze przed rozpoczęciem sobotniego pojedynku stracili więc ważny atut.
- Mimo to my zagramy w Kutnie bez żadnej presji - zapowiada w rozmowie ze SportoweFakty.pl trener gości Jarosław Zawadka. - AZS ostatnio miał sporo problemów w samych końcówkach, gdyż wcześniej brakowało rotacji z ławki. Jednak podstawowa ósemka robi swoje i każdy by chciał mieć do swojej dyspozycji takich graczy. Są na pewno faworytami, ale postaramy się sprawić niespodziankę.
AZS WSGK Kutno również do sobotniej rywalizacji przystąpi osłabione. Już od dłuższego czasu kontuzjowana jest dwójka graczy gospodarzy. W sobotę na parkiecie nie zobaczymy Huberta Mazura i Łukasza Kwiatkowskiego. Za to tydzień temu do gry w ligowych spotkaniach wrócił Grzegorz Małecki, który zagrał dwie minuty podczas ostatniego meczu w Stargardzie Szczecińskim.
- Drugie miejsce wcale nie jest bezpieczne. Jeszcze mamy trudne wyjazdy do Wrocławia, Lublina i Łańcuta. Mocne zespoły przyjeżdżają do nas. Bez większej liczby zawodników, gdy zagramy na początku marca, co trzy dni trudno będzie dowieźć drugie miejsce. Zrobimy wszystko, żeby tak się stało - uważa miejscowy trener Jarosław Krysiewicz.
Mimo to mecz zapowiada się ciekawie, gdyż jesienią w Bydgoszczy do końca ważyły się losy wygranej. Ostatecznie o wszystkim zadecydowały fatalnie wykonywany przez Franz Astorię rzuty wolne. - Chcemy oczywiście utrzymać się bez walki w play-outach. Są jeszcze na to pewne szanse. Do tego trzeba dołożyć wygrane w poszczególnych spotkaniach. Teraz w sobotę szykuje się ciężki wyjazd - ocenił wszystko skrzydłowy gości Sebastian Laydych.
AZS Polfarmex WSGK Kutno - Franz Astoria Bydgoszcz / sob. 23.02.2013 godz. 17:30.