Hosley nie psuje atmosfery w Stelmecie - rozmowa z Dejanem Borovnjakiem, zawodnikiem Stelmetu Zielona Góra

- Hoslye to świetny facet, który w żadnym wypadku nie psuje atmosfery w naszym zespole - tak o Quintonie Hosley'u wypowiada się Dejan Borovnjak.

Karol Wasiek
Karol Wasiek

Karol Wasiek: Dokładnie dwa miesiące temu przybyłeś do Zielonej Góry. Powiedz, czy po tym czasie możesz powiedzieć, że jesteś zadowolony, że wybrałeś właśnie grę dla Stelmetu?

Dejan Borovnjak: Jestem bardzo szczęśliwy, że wybrałem właśnie grę dla Stelmetu Zielona Góra. Jest tutaj bardzo dobra drużyna, w której znajduje się wielu doświadczonych zawodników oraz bardzo dobry trener. Każdego dnia bardzo mocno trenujemy, żeby usprawniać naszą grę. Chcemy stawać się coraz lepsi i pokazywać to na parkiecie w każdym meczu.

Chyba szybko musiałeś złapać dobry kontakt z Walterem Hodgem, bo wasza współpraca na boisku wygląda niemal perfekcyjnie.

- Walter Hodge to genialny zawodnik. Od samego początku złapaliśmy dobry kontakt, co ma wpływ na naszą współpracę na boisku. Muszę powiedzieć, że bardzo dużo ze sobą rozmawiamy czy to podczas treningów, czy meczów o tym, jak polepszyć naszą grę 2vs2. Walter lubi dzielić się piłką i bardzo często dzięki jego podaniom mam otwartą pozycję do rzutu i z tego korzystam.

Co możesz powiedzieć o atmosferze, która panuje w waszym zespole? Mówi się, że niektórzy zawodnicy nie wpływają dobrze na atmosferę w szatni. Najczęściej wymienia się nazwisko Quintona Hosley'a.

- Atmosfera w naszym zespole jest bardzo dobra. W szatni na co dzień jest wiele śmiechu, żartów. Zdajemy sobie sprawę z tego, że zbudowanie odpowiedniej chemii jest bardzo ważnym czynnikiem do odnoszenia zwycięstw. Pytasz mnie o Hosley'a. Uwierz mi, że to świetny facet, który w żadnym wypadku nie psuje atmosfery w naszym zespole.

A nie martwi cię taka sytuacja, że w zespole jest tyle zmian? To chyba nie wpływa za dobrze na budowanie odpowiedniej chemii w drużynie?

- Takie rzeczy dzieją się w każdym zespole. Ekipy zmieniają się co chwilę, koszykarze przemieszczają się z jednej drużyny do drugiej. Musimy akceptować taki stan rzeczy, nie ma co się nad tym rozwodzić.

Jak wyglądają twoje relacje z trenerem Uvalinem? W Polsce panuje taka opinia o nim, że bardzo trudno się z nim współpracuje.

- Ja z trenerem Uvalinem jestem w bardzo dobrych stosunkach. Staram się wykonywać wszystkie polecenia naszego trenera, tak aby pomóc drużynie w odniesieniu kolejnych zwycięstw. Uważam, że coach Uvalin bardzo dobrze potrafi nas zmotywować na te najważniejsze mecze.

Za wami fantastyczna przygoda w EuroCupie. Co możesz powiedzieć o występach Stelmetu Zielona Góra w tych rozgrywkach? 

- Zebraliśmy naprawdę wiele doświadczeń w tych rozgrywkach. Wygraliśmy sześć z dwunastu spotkań, co jest bardzo dobrym wynikiem. Wierzę, że to doświadczenie, które złapaliśmy w tych rozgrywkach przeniesiemy na polską ligę.

Czego zabrakło do awansu do TOP8?

- Mieliśmy dwa bardzo dobre zespoły z ligi rosyjskiej. Wiadomo, że w ostatnich latach inwestuje się tam wiele pieniędzy na zbudowanie silnych drużyn. Mieliśmy także jedną ekipę z Hiszpanii. Nie ma co ukrywać, że liga ACB jest najsilniejszą w Europie. Nam udało się dwa razy wygrać z Cajasol Sewilla. Niestety zabrakło zwycięstwa z ekipą z Petersburga. Pokazaliśmy, że potrafimy grać na wysokim poziomie, ale przegraliśmy jedno spotkanie za dużo. Różnica pomiędzy polską ligą a tymi rozgrywkami jest całkiem spora, ale znalazłbym z dwie lub trzy drużyny, które poradziłby sobie w tych rozgrywkach.

Stelmet to najpoważniejszy kandydat do zdobycia mistrzowskiego tytułu?

- Polska liga jest niezwykle interesująca, szczególnie play-offy zapowiadają się ekscytująco. Uważam, że tytuł zdobędzie drużyna, która będzie w najlepszej formie i będzie miała wielu doświadczonych graczy. Mamy szansę na zdobycie tytułu, ale musimy liczyć się z pozostałymi ekipami.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×