Fenomenalny Bryant rozprawił się z Mavericks!

Świetny mecz Kobe Bryanta pozwolił Los Angeles Lakers pokonać Dallas Mavericks 103:99. Gwiazdor Jeziorowców zdobył 38 punktów, 12 zbiórek i siedem asyst.

Kobe Bryant 14 ze swoich 38 punktów zdobył w ostatniej kwarcie, a popisem były ostatnie trzy minuty, kiedy "Czarna Mamba" wywalczył siedem oczek. Lider Jeziorowców poprowadził ekipę z Miasta Aniołów do trzeciej z rzędu wygranej.

Co ciekawe, był to dopiero trzeci mecz w karierze Bryanta, w którym zgromadził przynajmniej 38 punktów, 12 zbiórek i siedem asyst. W niedzielę popisał się również świetną skutecznością - 13/21.

Mecz był bardzo wyrównany od początku do końca. Żadna drużyna nie osiągnęła większej przewagi niż sześć punktów. Na wyróżnienie zasługuje również Steve Nash, który przeciwko swojemu byłemu klubowi zdobył 20 punktów, z czego 13 po przerwie.

Lider gospodarzy Dirk Nowitzki oprócz 30 punktów miał również 13 zbiórek.

Lakers z bilansem 28-29 zajmują 9. miejsce w Konferencji Zachodniej. Mavericks są oczko niżej.

***

11. wygraną z rzędu odnieśli koszykarze Miami Heat, którzy przed własną publicznością pokonali Cleveland Cavaliers 109:105. 28 punktów wywalczył LeBron James, a 24 dołożył Dwyane Wade, z czego 11 w ostatnich pięciu minutach.

Mecz z Kawalerzystami nie należał jednak do najłatwiejszych. Mistrzowie ligi prowadzili w pierwszej połowie różnicą 22 oczek, lecz pozwolili gościom odrobić cały deficyt i wyjść na prowadzenie! Tylko doświadczenie i opanowanie liderów pozwoliło im zwyciężyć już po raz 40. w sezonie.

- Jesteśmy doświadczonym zespołem i byliśmy już w wielu sytuacjach. Po prostu gramy przez 48 minut i wtedy widzimy jakie są tego efekty - podsumował James.

Heat z bilansem 40-14 są liderami Konferencji Wschodniej.

***

Oklahoma City Thunder rozbiła we własnej hali Chicago Bulls aż 102:72. Dla Byków był to najgorszy mecz pod względem skuteczności w całym sezonie. W koszu Grzmotu lądowało tylko 29. proc. oddawanych rzutów!

- To co pokazaliśmy było złe i zawstydzające - powiedział Joakim Noah, podkoszowy Bulls.

23 punkty dla zwycięzców uzbierał Russell Westbrook a Kevin Durant i Serge Ibaka popisali się double-double. W połowie trzeciej kwarty goście mieli 44 chybienia na 55 prób, co oscylowało w granicach najgorszego meczu w historii klubu!

Thunder mają imponujący bilans we własnej hali (25-4).

Wyniki:

Dallas Mavericks - Los Angeles Lakers 99:103
(D. Nowitzki 30 (13 zb), V. Carter 15, E. Brand 14 - K. Bryant 38 (12 zb, 7 as), S. Nash 20, A. Jamison 13)

Minnesota Timberwolves - Golden State Warriors 99:100
(D. Williams 23, N. Pekovic 21, R. Rubio 16 - J. Jack 23, D. Lee 22, C. Landry 19)

New Orleans Hornets - Sacramento Kings 110:95
(A. Davis 20, E. Gordon 17, R. Anderson 17 - J. Salmons 18, I. Thomas 16, D. Cousins 16)

Miami Heat - Cleveland Cavaliers 109:105
(L. James 28, D. Wade 24, M. Chalmers 16 - D. Waiters 26, C.J. Miles 19, K. Irving 17)

Brooklyn Nets - Memphis Grizzlies 72:76
(D. Williams 24, C.J. Watson 11, A. Blatche 10 - Z. Randolph 16, M. Gasol 14, T. Allen 12)

New York Knicks - Philadelphia 76ers 99:93
(C. Anthony 29, A. Stoudemire 22, R. Felton 14 - J. Holiday 30, E. Turner 21, T. Young 11)

Portland Trail Blazers - Boston Celtics 92:86
(W. Matthews 24, N. Batum 18, L. Aldridge 16 - P. Pierce 23, K. Garnett 20, B. Bass 11)

Oklahoma City Thunder - Chicago Bulls 102:72
(R. Westbrook 23, K. Durant 19, S. Ibaka 17 - N. Robinson 13, L. Deng 13)

Źródło artykułu: