Paweł Mróz: Zawsze czuję ogromny sentyment wracając do Wrocławia

W polsko-czeskim Meczu Gwiazd w zespole gości zaprezentował się Polak, Paweł Mróz, który był jedną z czołowych postaci zespołu złożonego z graczy Mattoni NBL.

Mateusz Zborowski
Mateusz Zborowski

- To było świetnie show, które mogło się podobać każdemu - powiedział po Meczu Gwiazd zawodnik czeskiego klubu Svitavy, Paweł Mróz. Po kilku latach spędzonych w Śląsku Wrocław, znów miał okazję pojawić się w Hali Stulecia nie ukrywał, że był to dla niego powrót mocno sentymentalny. - Zawsze czuję ogromny sentyment kiedy wracam do Wrocławia, a dodatkowo móc wybiec na parkiet Hali Ludowej to coś pięknego - nie krył wzruszenia Mróz.

Były zawodnik Śląska pokazał się z bardzo dobrej strony w Meczu Gwiazd. W niespełna 17 minut, przez które mogliśmy go oglądać na parkiecie zdobył 12 punktów i dołożył 3 zbiórki. Popisał się także efektownymi wsadami. - Każdy po takim meczu może być zadowolony, bo emocji koszykarskich nie brakowało - przyznał zawodnik Svitavy. Mróz nie krył także radości, że to właśnie Michael Deloach wygrał konkurs wsadów, ponieważ na co dzień są kolegami klubowymi w czeskiej ekipie.

Zapytany o możliwy powrót na parkiety TBL odpowiedział z uśmiechem na ustach: - Jestem otwarty na propozycje, zobaczymy jak się to wszystko potoczy. Być może taka szansa pojawi się kiedy Śląskowi uda się awansować na ekstraklasowe parkiety. - Póki co gram w Czechach i skupiam się na tym sezonie - zakończył Mróz.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×