Torunianki wygrały sobotnie spotkanie głównie dzięki fenomenalnej postawie Weroniki Idczak. Reprezentantka Polski aż ośmiokrotnie na dziewięć oddanych prób trafiła do kosza zza linii 6,75 m. Daje to wyśmienitą skuteczność 88,9 proc. w tym elemencie gry. Kibice zgromadzeni w hali toruńskiego Spożywczaka byli wniebowzięci, gdy rozgrywająca regularnie dziurawiła kosz rywala - Zdarzył się dzień konia. Co ja mogę powiedzieć? Po prostu wpadało - podsumowała swój świetny występ bohaterka spotkania.
Obydwie drużyny toczyły bardzo wyrównany bój praktycznie przez całe spotkanie. Koszykarki Energi Toruń w odróżnieniu od ostatniego pojedynku tych dwóch drużyn nie były w stanie narzucić rywalowi swojego stylu gry. Katarzynki nie miały okazji do zdobywania punktów w swoim ulubionym stylu - z kontrataku. Torunianki nie dominowały również pod tablicami, gdzie tym razem toczyła się wyrównana walka. Podopieczne Elmedina Omanicia bardzo słabo wykonywały rzuty wolne. Pomimo tych wszystkich mankamentów w grze Energa Toruń przez większość meczu była na prowadzeniu. Matizol Lider Pruszków miał więcej punktów od gospodyń jedynie przez nieco ponad cztery minuty pojedynku.
Na parkiecie widać było prawdziwą wolę walki o każdą piłkę. Żadna z drużyn nie mogła przejąć w pełni kontroli nad przebiegiem wydarzeń na boisku. Pruszkowianki miały duże szanse na sukces i po raz pierwszy w tym sezonie stawiły opór Katarzynkom. Przechwytami zachwycała Sydney Colson, pod koszami dominowała Agnieszka Kaczmarczyk. W ekipie gospodyń ciężar walki podkoszowej spadł na Nicole C Michael oraz Martynę Koc. Grą torunianek starała się dyrygować Adrianne Ross, która co prawda rzuciła 18 punktów, ale miała aż 6 strat.
O zwycięstwie Katarzynek zadecydował fenomenalny fragment czwartej kwarty wygrany przez torunianki aż 12:0. Koszykarki Energi Toruń od stanu 55:52 doprowadziły do wyniku 67:52 przesądzając losy zwycięstwa. W końcówce spotkania trener Elmedin Omanić dał nawet szansę występu najmłodszej podopiecznej - Marcie Wieczyńskiej. Ostatecznie Katarzynki pokonały Matizol Lider Pruszków 73:60. W niedzielę obydwa zespoły spotkają się ponownie w tym samym miejscu.
- Zasłużone zwycięstwo gospodarzy, gratuluję. Gra się toczy dalej - stwierdził krótko na pomeczowej konferencji trener Adam Prabucki.
Energa Toruń - Matizol Lider Pruszków 73:60 (13:10, 16:10, 20:22, 24:18)
Energa: W. Idczak 27, A. Ross 18, N. Michael 13, P. Misiek 8, E. Tłumak 4, M. Koc 3, M. Krawiec 0, M. Wieczyńska 0.
Matizol Lider: A. Kaczmarczyk 16, S. Colson 14, M. Jujka 8, B. Gilbreath 7, J. Grabowska 7, K. Bennett 6, A. Pietrzak 2, B. Głocka 0, P. Antczak 0, P. Rozwadowska 0.
Stan rywalizacji: 1:0 dla Katarzynek