Żaden koszykarz Asseco Prokomu Gdynia nie trafi do Trefla Sopot

Gracze Asseco Prokomu na dniach mogą opuścić zespół i przenieść się do innych drużyn. Z dużym prawdopodobieństwem można stwierdzić, że żaden z nich nie trafi do lokalnego rywala z Sopotu.

Karol Wasiek
Karol Wasiek

Zespół Asseco Prokomu Gdynia znalazł się nad przepaścią. Nowi działacze nie dość, że zredukowali etaty w biurze klubu, to jeszcze zaproponowali niektórym zawodnikom obniżkę wynagrodzenia. Trzem najważniejszym koszykarzom zespołu mistrza Polski, Łukaszowi Koszarkowi, Adamowi Hrycaniukowi i Przemysławowi Zamojskiemu, włodarze klubu chcą obciąć wypłaty aż o 50 procent! Niemal wszystkie znaki na niebie wskazują na to, że ci właśnie koszykarze opuszczą zespół mistrza Polski.

W czwartek w mediach ukazała się plotka, jakoby Zamojski był kuszony przez działaczy Energi Czarnych Słupsk. W piątek informowaliśmy o tym, że Hrycaniukiem zainteresowany jest Stelmet Zielona Góra. Postanowiliśmy sprawdzić, czy lokalny rywal Asseco Prokomu, Trefl Sopot jest zainteresowany którymś z jego koszykarzy.

- Nie otrzymaliśmy żadnej propozycji ze strony agentów, w każdym razie ja nic o tym nie wiem. Jednakże zarobki tych graczy są obecnie na tyle wysokie, że - nawet gdyby takie zapytania się pojawiły - po prostu nie byłoby nas stać na to, żeby ich zatrudnić - mówi Tomasz Kwiatkowski, dyrektor sportowy Trefla Sopot.

Słowa dyrektora sportowego potwierdza trener sopockiego zespołu. - Myślę, że nie będzie takich ruchów na pewno. Jestem bardzo zadowolony z zawodników, których mam w Treflu Sopot - dodaje Mariusz Niedbalski.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×