Anwil wygrywa w Koszalinie, Anwil świętuje jubileusz

O ile w pierwszej połowie AZS Koszalin starał się trzymać blisko Anwilu Włocławek, o tyle w drugiej połowie "Rottweilery" zagryzły rywala skuteczną obroną. Ostatecznie Anwil pokonał AZS 75:68.

AZS Koszalin chciał popsuć jubileusz Anwilu Włocławek w postaci 800. meczu w ekstraklasie, a jednocześnie wygrać spotkanie, które przedłużało ich szansę na grę w fazie TOP 6 po sezonie zasadniczym. Ekipa Miliji Bogicevicia pokrzyżowała jednak te plany i uświetniła 21-letnią bytność klubu w ekstraklasie.

Choć w pierwszej połowie poniedziałkowego starcia koszykarze Zorana Sretenovicia trzymali się blisko przyjezdnych (32:36), optyczną przewagę na parkiecie mieli zawodnicy zespołu gości. Co ciekawe, jakości gry w ataku włocławian nie wyznaczał tym razem Krzysztof Szubarga, a Ruben Boykin. Amerykanin prezentuje się dość chimerycznie w tym sezonie, ale przeciwko koszalinianom zagrał bardzo skutecznie.

Boykin już do przerwy miał na koncie 10 punktów i pięć zbiórek, a że po zmianie stron prezentował się równie skutecznie, ostatecznie zanotował double-double w postaci 19 oczek i 12 zbiórek.

Amerykański skrzydłowy zdobył pierwsze punkty dla Anwilu po przerwie i od tego momentu rozpoczęło się rozmontowywanie ekipy z Koszalina. Po celnym rzucie Łukasza Wiśniewskiego było co prawda tylko 40:42, ale wystarczyło kilka strat, by po chwili Anwil objął prowadzenie 51:42, a gdy z dystansu trafił Michał Sokołowski było już 56:44.

Na początku czwartej odsłony wspomniany Szubarga dołożył jeszcze dwie trójki, trzecią dodał Przemysław Frasunkiewicz, a gdy swoje ostatnie punkty w meczu zdobył Boykin, Anwil wyszedł na najwyższe tego dnia prowadzenie - 73:54.

I tylko jakimś niesamowitym pokładom zaangażowania, głównie Camerona Bennermana i Artura Mielczarka, fani AZS Koszalin zawdzięczają, że ich ulubieńcy ostatecznie uniknęli druzgocącej klęski.

AZS Koszalin - Anwil Włocławek 68:75 (12:17, 20:19, 14:22, 22:17)

AZS: Bennerman 14, Bigus 8, Leończyk 8, Mielczarek 7, Wiśniewski 7, Wołoszyn 7, Milicić 6, Jones 5, Henry 4

Anwil: Boykin 19, Szubarga 12, Weeden 11, Hajrić 9, Sokołowski 7, Ginyard 6, Frasunkiewicz 5, Jovanović 5, Łapeta 1, Bartosz 0

Komentarze (32)
pacerss
5.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Co do meczu to naprawdę spodziewałem się bardzo dobrej gry AZS tym bardziej ze to był mecz o szóstkę .. a tu Anwil ich pokonuje grając na stojąco praktycznie cały mecz... Widocznie nie zasług Czytaj całość
avatar
miernikos
5.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Czytałem zapowiedź meczu, że AZS musi wygrać, żeby liczyć się w walce o 6-stkę, więc spodziewałem się z ich strony walki z pasją. Zatem włączyłem TVP Sport (bez głosu, bo audio się ciągle zacin Czytaj całość
maxi 157
5.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dziwne zasady panują na tym forum, puszcza sie posty z wyzwiskami i obelgami a kasuje potępiające takie zachowanie. Pewnie i ten wpis nie pójdzie ale to tylko mni utwierdzi w przekonaniu że nie Czytaj całość
avatar
obladi
5.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
4
Odpowiedz
szkoda że Budapeszt wygrał. Nie znoszę jak Anwil wygrywa trudno i darmo. 
avatar
Allen S
4.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A Adaś Łapeta to niech już zaczyna szukać sobie jakiegoś przeciętnego klubu w 2 lidze bo jago kariera nawet się nie rozwinęła a już się zwinęła .