Na trzy kolejki przed końcem sezonu zasadniczego sytuacja Wikany Startu nie jest komfortowa. Choć lubelska drużyna ma tyle samo punktów, co zajmująca 7. pozycję BM SLAM Stal Ostrów Wlkp., to plasuje się na 10. miejscu. Dlatego też pod żadnym pozorem nie może pozwolić sobie na wpadkę w niedzielny wieczór.
W tej sytuacji Wikanę Start słono może kosztować środowa porażka z UMKS Kielce 87:89. O wyniku zadecydował celny rzut z dystansu Łukasza Fąfary równo z końcową syreną. Lublinianie długo nie mogli wybaczyć sobie, że pozwolili przeciwnikowi odrobić straty. Nieźle w tym meczu zaprezentował się Bartosz Ciechociński.
Zmagający się z kontuzją Tomasz Celej wciąż utrzymuje wysoką formę i jest jednym z najskuteczniejszych koszykarzy w I lidze. Ważnym ogniwem w ekipie gospodarzy jest również Marcel Wilczek. Musi on jednak mieć się na baczności, by nie przekroczyć limitu fauli, co zdarzyło mu się już czterokrotnie.
Z kolei AZS WSGK Polfarmex Kutno już nie musi obawiać się rywalizacji o utrzymanie. Jedynym zmartwieniem gości jest zachowanie drugiego miejsca w tabeli, tuż za plecami Śląska Wrocław. Wysoka lokata zdecydowanie ułatwiłaby zespołowi z Kutna walkę o awans w fazie play-off.
Gospodarze mogą upatrywać swojej szansy w fakcie, iż rywale ze zmiennym szczęściem radzą sobie na wyjazdach - pięć razy wracali do Kutna na tarczy. W pierwszej rundzie AZS nie miał żadnych kłopotów z pokonaniem Wikany Startu i zwyciężył aż 89:59.
Świetna postawa Wikany Startu we własnej hali sprawiła, że mecze cieszą się coraz większym zainteresowaniem ze strony publiczności. W niedzielę frekwencja może być jeszcze wyższa, ponieważ z okazji piątkowego Dnia Kobiet wszystkie panie wejdą na to spotkanie za darmo.
Wikana Start Lublin - AZS Kutno / nd. 10.03.2013, godz. 19:00