- W poniedziałek na treningu coś "strzeliło" mnie w plecach. Z każdym dniem jest co prawda coraz lepiej, ale w czwartek było mi jeszcze trudno chodzić. Chciałbym już w poniedziałek wrócić do treningów - mówi Łukasz Majewski, który piątkowe spotkanie z Asseco Prokomem Gdynia oglądał tylko i wyłącznie z perspektywy ławki rezerwowych.
Skrzydłowy Polpharmy jest zdania, że jego koledzy zagrali w piątek bardzo słabe spotkanie. - Po raz pierwszy od dłuższego czasu miałem okazję zobaczyć na spokojnie mecz w całości. Nie wyglądało to za dobrze. Zabrakło zespołu i to nawet nie chodzi tylko o drugą połowę, bo w pierwszej też trafialiśmy wiele szalonych rzutów - potwierdza Majewski.
Przypomnijmy, że w piątek Asseco Prokom Gdynia bardzo pewnie pokonał w Hali 100-lecia Polpharmę Starogard Gdański 88:64.