Sytuacja w Asseco Prokomie Gdynia jest niezwykle dynamiczna i rozwojowa. Łukasz Koszarek nie wie, co tak naprawdę przyniesie kolejny dzień, ale uważa, że jeśli jeden z zawodników odejdzie to może nastąpić "efekt domina". - To naprawdę ciężko powiedzieć, co przyniesie każdy następny dzień. Wszystko się może zdarzyć. Zależy też to od tego, czy jakiś inny zawodnik odejdzie. To może być trochę, jak kostka domina - twierdzi rozgrywający z Gdyni.
Nam udało się już niemal w 100 proc. potwierdzić transfer Przemysława Zamojskiego do Stelmetu Zielona Góra. - Każda sytuacja jest indywidualna. Każdy musi tę decyzję podjąć sam. Nie wywieramy presji na pozostałych kolegach. Te działania klubu zmierzają do tego, abyśmy sami zrezygnowali z gry Asseco Prokomu Gdynia - dodaje Koszarek.
Sam zawodnik przyznaje, że negocjacje z klubem nie posuwają się w ogóle do przodu. - Obie strony są przy swoich stanowiskach i są na tyle daleko, że ciężko w tej chwili o jakiś pozytywny bodziec, który zmieniłby tę sytuację - potwierdza Koszarek.
- Pieniądze regularnie przychodziły i wszystko jest na razie w porządku. Nie mam w tej chwili podstaw, żeby się denerwować i robić jakieś nerwowe ruchy. Po rozmowie z prezesem Sęczkowskim można było jednak wnioskować, że taka sytuacja może się pojawić i to bardzo szybko. Powiedział nam, że mamy szybko znaleźć sobie nowe kluby - kończy Łukasz Koszarek.
http://napomocapg.tk/index.php