Michał Chyliński: Z charakterem do ostatniej minuty

Michał Chyliński odblokował się wreszcie w Hali Mistrzów i również dzięki jego postawie PGE Turów Zgorzelec pokonał Anwil Włocławek. Oba zespoły mają w szóstkach taki sam bilans.

Michał Fałkowski
Michał Fałkowski

Michał Chyliński rozegrał w swojej karierze, bez niedzielnego spotkania, sześć meczów w Hali Mistrzów i traf chciał, że nigdy nie rzucił więcej niż sześć oczek. Ogółem w tych sześciu spotkaniach zgromadził łącznie 16 punktów. - Naprawdę mam tak słaby bilans w tej hali? - śmiejąc się, pytał zawodnik przed meczem - Cóż, najważniejsze żeby zespół wygrywał, ale ja postaram się przerwać wreszcie tę złą passę.

Jak obiecał, tak zrobił. Chyliński już po pierwszej kwarcie miał na swoim koncie osiem punktów i dokładnie tyle samo dodał po przerwie. Ostatecznie więc jego dorobek zatrzymał się na liczbie 16 - w niedzielnym meczu rzucił zatem dokładnie tyle samo punktów, co w sześciu wcześniejszych w Hali Mistrzów. A PGE Turów Zgorzelec pokonał Anwil 73:63.

- W pierwszej kolejności zawsze jestem zadowolony ze zwycięstwa, a dopiero na dalszy plan schodzą moje własne osiągnięcia. Przed tym meczem byliśmy w trudnej sytuacji, przegraliśmy cztery z pięciu ostatnich spotkań, a ciężka była zwłaszcza porażka z Treflem Sopot u siebie. Tym większe brawa dla nas za ten mecz - komentował Chyliński, wspominając fakt, że zgorzelczanie prowadzili z sopocianami różnicą aż 25 punktów na początku trzeciej kwarty, ale później pozwolili rywalom zanotować serię... 25:0.

We Włocławku, w meczu zdecydowanie innym i bardziej defensywnym, do takiej sytuacji nie doszło, a po ostateczne rozstrzygnięcie PGE Turów sięgnął w ostatniej kwarcie, gdy po serii trójek Chylińskiego oraz Ivana Opacaka wyszedł na 12 punktów różnicy (67:55) w 35. minucie meczu. Wcześniej Anwil wielokrotnie wracał do gry, w trzeciej kwarcie prowadził nawet 39:37 i 42:40, ale w końcówce zabrakło sił i konsekwencji.

- Myślę, że zagraliśmy dzisiaj z charakterem od pierwszej do ostatniej minuty i na końcowy rezultat pracowaliśmy bardzo mocno. Na pewno należą nam się brawa za defensywę - zatrzymaliśmy Anwil na 63 punktach w ich własnej hali, to nie może być przypadek - dodał Chyliński.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×