Robert Witka: Zasługujemy na szacunek

- Uważam, że zasługujemy na szacunek za to, co pokazujemy w ostatnim czasie, mimo wielkich problemów - mówi Robert Witka, zawodnik Asseco Prokomu Gdynia.

Ilość informacji na temat problemów w Asseco Prokomie Gdynia przerosła wszelkie oczekiwania. Praktycznie codziennie pojawiały się artykuły, które mówiły o rozpadzie drużyny Andrzeja Adamka. Jak reagują na to sami zawodnicy? - Myślę, że w tym sezonie widzieliśmy już bardzo dużo. Sporo rzeczy jednak może się jeszcze wydarzyć i jesteśmy na wszystko przygotowani - mówi Robert Witka, gracz Asseco Prokomu.

W niedzielę mistrzowie Polski mierzyli się już bez Łukasza Koszarka z Treflem Sopot. Jedynym rozgrywającym w talii Adamka pozostał Tomasz Śnieg. Wydawało się, że gdynianie nie będą mieli za dużych szans w starciu z sopocianami. - Nie była to nagła wiadomość o odejściu Łukasza Koszarka. Wszyscy słyszymy i czytamy, co dzieje się dookoła, więc nie było to jakieś wielkie zaskoczenie. Byliśmy na to przygotowani i może dlatego zespół tak dobrze zafunkcjonował w niedzielnym spotkaniu - dodaje Witka.

- Pokazaliśmy charakter w tym spotkaniu i uważam, że zasługujemy na wielki szacunek za to, co pokazaliśmy - ocenia gdyński skrzydłowy.

Robert Witka podkreśla wielką rolę trenera Adamka w tych trudnych czasach. - To jest zasługa trenera. Mało kto o nim mówi, a on wykonuje świetną pracę. Wszyscy mówią o problemach. On to wszystko trzyma w ryzach, codziennie nas motywuje do pracy. To dzięki niemu mamy takie wyniki. Muszę powiedzieć, że w drużynie jest niesamowita chemia. Każdy sobie pomaga, nikt nie ma do siebie pretensji - potwierdza Witka.

Dla skrzydłowego z Gdyni jest to jeden z lepszych sezonów w karierze. Szczególnie ostatnie mecze są w jego wykonaniu bardzo dobre. - Na początku sezonu miałem nieco inną rolę, trener widział mnie w innym ustawieniu niż to jest obecnie. Inaczej się czuję, kiedy ktoś we mnie wierzy, tak jak jest to obecnie. Trener Adamek we mnie wierzy, daje mi dużo minut na parkiecie. Jestem bardzo z tego zadowolony, odpłacam mu się dobrą grą - podkreśla Robert Witka.

Źródło artykułu: