Jego ekipa wygrała ważny mecz pokonując tamtejsze Jezioro, lecz jej filar musiał opuścić przedwcześnie boisko. Występ młodego gracza w najbliższym starciu z Kotwicą Kołobrzeg stoi pod dużym znakiem zapytania, lecz sam zawodnik wierzy, że będzie mógł pomóc swojemu zespołowi w starciu z drużyną Czarodziejów z Wydm.
- Niestety znów skręciłem kostkę - martwi się Marcin Nowakowski. - Jest to ten sam uraz, który wyeliminował mnie z meczu z Turowem. Noga jest spuchnięta, jednak czeka mnie badanie USG. Jeśli ono nic nie wykaże, to mam nadzieję, że wystąpię w meczu z Kotwicą - dodaje z nadzieją.
Rozgrywający Kociewskich Diabłów w niedzielnym spotkaniu zanotował 10 punktów, a także dołożył 5 asyst w niecałe 16 minut gry. Ekipa Mindaugasa Budzinauskasa jest coraz bliższa awansu do play-off.