Defensywa Anwilu zdobyła Ergo Arenę! Trefl pokonany po raz pierwszy

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Anwil Włocławek przegrywał przez większość spotkania, ale w czwartej kwarcie zagrał świetnie w defensywie i ostatecznie pokonał Trefl Sopot 69:67. Punkty na wagę zwycięstwa rzucił Krzysztof Szubarga.

Na niespełna minutę przed końcem meczu Trefl Sopot miał w swoich rękach wszelkie argumenty by wygrać mecz z Anwilem Włocławek. Gospodarze prowadzili bowiem 67:65, a Adam Waczyński zdecydował się na rzut z daleka. Rzut, który mógł rozstrzygnąć losy pojedynku, lecz nie doszedł celu. Trefl cały czas jednak prowadził.

Nie trwało to jednak zbyt długo bowiem w kolejnej akcji Nikola Jovanović rzutem z półdystansu sprawił, że na tablicy wyników po raz kolejny w tym meczu pojawił się remis, a na domiar złego dla gospodarzy - Waczyński ponownie zdecydował się wziąć na siebie ciężar meczu i... ponownie chybił, tym razem za dwa, a piłka trafiła do Krzysztofa Szubargi.

Kapitan włocławian nie grał w tym meczu na wysokiej skuteczności (przed ostatnią akcję trafił tylko trzy z 11 rzutów) ale w najważniejszym momencie ręka mu nie zadrżała, a piłka po ekwilibrystycznym rzucie z obrotu znalazła drogę do obręczy. Goście mieli jeszcze swoją szansę bowiem zegar wskazywał 1,5 sekundy do końca meczu, ale skuteczna defensywa Anwilu uniemożliwiła podanie zza linii autowej. Włocławianie po raz pierwszy w tym sezonie zdobyli Ergo Arenę!

Defensywa zdecydowanie była wizytówką obu zespołów w tym spotkaniu. Trefl aż w trzech kwartach zatrzymał gości na mniej niż 20 punktach, zaś Anwil pokazał wyjątkową klasę w ostatnich minutach. Koszykarze Miliji Bogicevicia  pozwolili miejscowym zdobyć w tej części meczu tylko 12 punktów i trafić zaledwie pięć z 14 prób z gry.

Co ciekawe, ekipa Mariusza Niedbalskiego bardzo dobrze wykorzystała fakt, że Anwil ma braki pod koszem i wygrała zbiórki 37:29, a także grała bardziej zespołowo: 16:9 w asystach. Kiedy jednak ważyły się losy meczu, zimną krew zachowali doświadczeni gracze Anwilu - poza Szubargą bardzo istotne punkty (cztery z 14 w całym meczu) rzucał 32-letni Jovanović.

Warto odnotować, że była to pierwsza porażka sopocian w fazie szóstek. Obie drużyny mają obecnie ten sam bilans 17-9 (3-1 w rundzie).

Trefl Sopot - Anwil Włocławek 67:69 (18:21, 21:15, 16:16, 12:17)

Trefl: Spralja 15, Dylewicz 14, Turner 12, Stefański 8, Waczyński 7, Michalak 5, Dąbrowski 3, Looby 3, Harrington 0

Anwil: Jovanović 14, Boykin 9, Ginyard 9, Szubarga 9, Hajrić 8, Bartosz 6, Sokołowski 6, Frasunkiewicz 0, Vasojević 0

Źródło artykułu:
Komentarze (15)
TomekBO
27.03.2013
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
Sam wynik mnie nie dziwi, wręcz pokazuje jak wyrównany w tym roku jest poziom ligi  
avatar
Cuachic
27.03.2013
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Według mnie mecz przegraliśmy Niedbalsko . Mieliśmy przewagę na zbiórkach w asystach , blokach i w % za 2 punkty , a nasi zamiast wykorzystać przewagę pod koszem i tam zdobywać punkty znowu up Czytaj całość
pikaczu
27.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
8
Odpowiedz
każdy widział jak mecz się zakończył ,Trefl powinien wygrać to spotkanie bo zasłużył ,niestety czasem życie jest niesprawiedliwe  
zastal-stelmet
27.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
8
Odpowiedz
ech koledzy ,nie żebym był zazdrosny czy coś ale anwil miał sporo szczęścia wygrywając ten mecz :)  
silver83
26.03.2013
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Pan redaktor zapomniał dopisać Weedena też zdobył punkty w tym meczu! ważne ze wygraliśmy :))))