Dla kogo drugie rozdanie? - zapowiedź drugiego półfinałowego meczu FGE - CCC Polkowice - Energa Toruń

W czwartek zespoły CCC i Energi rozegraję drugie starcie w półfinale FGE. Jak na razie prowadzenie w tej serii jest po stronie Pomarańczowych, które ograły Katarzynki w pierwszym meczu 68:57.

Paweł Koźlik
Paweł Koźlik

Polkowicki klub przed startem półfinałów w Ford Germaz Ekstraklasie był zdecydowanym faowrytem w rywalizacji z toruńską Energą. Pomarańczowe wygrały pierwszy mecz, ale swoją postawą na parkiecie z pewnością nie zachwyciły swoich fanów. Gra podopiecznych Jacka Winnickiego nie "kleiła" się przez większość pojedynku, a ilość popełnionych strat (17), nie przystoi tak klasowemu zespołowi. - Na pewno było to nerwowe spotkanie w naszym wykonaniu. Trener przed tymi zawodami ostrzegał nas, że musimy wyjść na boisko mocno skoncentrowane i grać swoją koszykówę - mówiła po środowym meczu koszykarka CCC, Magdalena Leciejewska.

Toruńskie Katarzynki w środę zaprezentowały się z bardzo korzystnej strony. W ich grze było widać ogromną determinację i przy odrobinie szczęścia mogły się nawet pokusić o wygraną. - Myślę, że ten mecz mógł się podobać kibicom. Szkoda, że ostatecznie nie udało nam się wygrać, ale jeszcze wszystko przed nami - komentowała skrzydłowa z Torunia, Emilia Tłumak.

Jednym z kluczowych elementów, które zadecydowały ostatecznie o wygranej zespołu z Dolnego Śląska była zdecydowana przewaga na tablicach. Polkowiczanki zebrały aż 48 piłek, przy 31 przyjezdnych, o cym nie omieszkał wspmnieć na pomeczowej konferencji prasowej trener Energi, Elmedin Omanić. - Przegraliśmy zdecydowanie walkę pod koszami, jednak Polkowice to bardzo wysoki zespół i na pozycjach od dwa do pięć, posiada dużo więcej centymetrów od nas.

Aby myśleć o ograniu Pomarańczowych na ich terenie, to przyjezdny zespół musi rozegrać perfekcyjne zawody. Z doskonale zorganizowaną defensywą oraz wysoką skutecznością w ataku. W obecnym sezonie tylko jedna drużyna z Ford Germaz Ekstraklasy pokusiła się o taką niespodziankę, było to bydgoskie Artego. Czy takie spotkanie jest w stanie rozegrać w czwartek Energa Toruń? - To są play-offy i i wszystko się może zdarzyć. Wprawdzie prowadzimy w serii 1:0, ale to pierwsze starcie nie było ławte, bo Toruń postawił bardzo trudne warunki i nie przekreślam ich szans - przestrzega coach CCC, Jacek Winnicki.

CCC Polkowice - Energa Toruń / czwartek, godz. 17:45.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×