Bryan Davis, który powrócił do Słupska po dwóch latach, miał zadebiutować już w czwartek w meczu przed własną publicznością z Asseco Prokomem. Miał, bo teraz sprawy się skomplikowały. Zawodnik wciąż nie otrzymał dokumentu, który pozwala mu na reprezentowanie Czarnych Panter w bieżącym sezonie:
- Ciągle oczekujemy na list czystości Bryana. Jest on obecnie w Stanach Zjednoczonych w D-League. Wczoraj zostały dopełnione wszystkie formalności z naszej strony, więc teraz już po prostu czekamy. Jego agent przebywa w Stanach i próbuje przyspieszyć całą sytuację, my także jesteśmy w kontakcie z tamtejszą federacją i robimy wszystko, co w naszej mocy, aby zawodnik mógł wystąpić w naszych barwach już w czwartek. Amerykanie nie robią nam żadnego problemu, ale mają na wydanie listu czystości siedem dni, dlatego teraz to już tylko od nich zależy, kiedy ten dokument do nas trafi. Wszystko będziemy wiedzieć w czwartek, ale jeżeli dostaniemy ten list choćby przed samym meczem, to zawodnik będzie mógł wystąpić. Wtedy jednak decyzja będzie należała tylko i wyłącznie do trenera - powiedział generalny menedżer Energi Czarnych, Marcin Sałata.
W czasie sezonu 2010/2011, podczas którego środkowy występował w Słupsku, notował na swoim koncie średnio 8.6 punktu oraz 4.8 zbiórki.