Gdy celną trójką popisał się Aleksander Lichodzijewski Polpharma Starogard Gdański zmniejszyła dystans do Kotwicy Kołobrzeg na tylko sześć punktów, przegrywając na początku drugiej kwarty jedynie 22:28. To był sygnał dla pozostałych koszykarzy "Kociewskich Diabłów", by zacząć odrabiać straty, które goście mieli po pierwszej odsłonie (24:14 dla kołobrzeżan).
Poza Lichodzijewskim (dziewięć oczek do przerwy), dobrze radził sobie również Marcin Nowakowski oraz Uros Mirković, który w drugiej kwarcie dodał sześć oczek i to głównie dzięki temu tercetowi przyjezdni przegrywali do przerwy tylko 36:39.
Gra gospodarzy zacięła się w momencie gdy przestał trafiać Corey Jefferson (10 oczek w pierwszej kwarcie) oraz gdy do kosza przestały wpadać trójki (trzy niecelne rzuty w drugiej kwarcie, w pierwszej - 4/7). Na szczęście po zmianie stron gospodarze znaleźli przeciwwagę dla swoich wcześniejszych nieudanych akcji i zaczęli coraz więcej piłek kierować pod kosz - tam bardzo dobrze radził sobie Sean Mosley, a także Jarosław Zyskowski. Po celnej trójce tego ostatniego Kotwica objęła prowadzenie 66:51 tuż przed czwartą kwartą.
21-letni skrzydłowy zaaplikował również dwie kolejne trójki w decydującej odsłonie, a bardzo ważne cegiełki dodali dwaj Amerykanie, którzy zaprezentowali się z wyjątkowo wszechstronnej strony. Wspomniany wcześniej Mosley do 15 punktów dodał osiem zbiórek i osiem asyst, a Ty Walker miał 11 zbiórek, siedem punktów i pięć bloków. Dzięki ich grze Kotwica prowadziła w pewnym momencie różnicą nawet 17 oczek, 80:63.
Zwycięstwo nad Polpharmą nie sprawiło, że kołobrzeżanie odbili się od dna ligowej tabeli, ale w końcu przerwali serię ośmiu kolejnych porażek.
Kotwica Kołobrzeg - Polpharma Starogard Gdański 80:65 (24:14, 15:22, 27:18, 14:11)
Kotwica
: Mosley 15, Zyskowski 15, Jefferson 14, Brown 13, Walker 7, Wichniarz 7, Sapp 5, Rajewicz 4, Djurić 0, Zołnierczuk 0
Polpharma: Mirković 18, Nowakowski 13, Lichodzijewski 11, Hicks 7, Majewski 6, Radwański 4, Neumann 3, Sarzało 3, Andriuskevicius 0, Radomski 0