Znowu trzecia kwarta - Anwil przegrywa z Treflem

Koszykarze Anwilu Włocławek znowu przegrali mecz w trzeciej kwarcie. Trefl Sopot wygrał tę część spotkania 29:12 i mógł kontrolować przebieg starcia do samego końca, ostatecznie zwyciężając 70:64.

Michał Fałkowski
Michał Fałkowski

11 rzutów celnych rzutów z gry zaliczyli koszykarze Trefla Sopot w pierwszej połowie starcia z Anwilem Włocławek. Gospodarze byli lepsi raptem o jedno trafienie, więc wynik nie mógł brzmieć inaczej - 34:31 dla miejscowych i nic nie zapowiadało zmiany oblicza spotkania po zmianie stron.

W dwóch ostatnich przegranych meczach włocławianie fatalnie rozgrywali trzecie kwarty, które praktycznie przesądzały o porażkach - 28:14 z PGE Turowem i 23:8 Energą Czarnymi. Niestety, zawodnicy nie wyciągnęli wniosków w trzecim kolejnym spotkaniu i tuż po zmianie stron starcia z Treflem kompletnie oddali plac gry rywalom, przegrywając 12:29.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

Adam Waczyński, który do przerwy miał na swoim koncie tylko cztery punkty (1/6 z gry), w trzeciej kwarcie zdobył aż 15 oczek (3/4 z gry oraz 8/10 z linii osobistych). Dwie trójki dodał ponadto były koszykarz Anwilu, Lorinza Harrington i przed czwartą kwartą Trefl miał aż 14 punktów przewagi, 60:46. Warto zauważyć, że sam Waczyński zdobył więcej punktów niż cały zespół Anwilu.

W barwach zespołu z Włocławka bardzo dobrze grał właściwie tylko jeden zawodnik - Marcus Ginyard. Amerykanin od początku pojedynku wziął na siebie ciężar gry zespołu w ataku i po pierwszej połowie miał na swoim koncie 12 oczek. Po zmianie stron swingmanowi grało się już zdecydowanie gorzej (szereg punktów Waczyńskiego obciąża jego konto), lecz zamiast punktów (tylko pięć), dostarczył on osiem zbiórek i ostatecznie zakończył mecz z dorobkiem 17 oczek i 12 zebranych piłek.

Bardzo dobrą zmianę dał ponadto Nikola Vasojević - Serb spędził na parkiecie tylko dziewięć minut, ale w tym czasie zdążył rzucić dziewięć punktów i trzykrotnie wymuszał faule rywali. Po jego celnej trójce Anwil przegrywał tylko 60:65 na cztery minuty przed ostatnią syreną, lecz na więcej gospodarzom zabrakło czasu, a goście, stając na linii osobistych, dowieźli zwycięstwo do końca.

Anwil Włocławek - Trefl Sopot 64:70 (17:17, 17:14, 12:29, 18:10)

Anwil: Ginyard 17, Boykin 12, Vasojević 9, Szubarga 6, Bartosz 4, Hajrić 4, Sokołowski 4, Jovanović 3, Weeden 3, Frasunkiewicz 2

Trefl: Waczyński 20, Davis 11, Looby 10, Turner 9, Dylewicz 7, Spralja 7, Harrington 6, Dąbrowski 0, Michalak 0

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×