W nocy ze środy na czwartek zakończy się sezon regularny w lidze NBA. Walter Hodge chciałby, żeby statuetka MVP powędrowała do Carmelo Anthony'ego. - Anthony notuje naprawdę świetny sezon. Wydaję mi się jednak, że ten tytuł przypadnie LeBronowi Jamesowi. Carmelo Anthony to mój ulubiony zawodnik i życzyłbym sobie, żeby to on zgarnął tę nagrodę - uważa portorykański zawodnik.
Według Hodge'a tytuł mistrzowski najprawdopodobniej trafi w ręce Miami Heat. - Bardzo mi się podoba to, jak gra Indiana Pacers, ale uważam, że Miami Heat są najpoważniejszym kandydatem do mistrzowskiego tytułu. Na Zachodzie najlepiej wygląda Oklahoma City Thunder, ale wydaję mi się, że oni nie potrafią grać z Miami Heat - dodaje rozgrywający Stelmetu Zielona Góra.
- Nie uważam, żeby Miami Heat byli hegemonem tych rozgrywek przez kilka następnych sezonów. Inne drużyny też się zbroją i stają się coraz silniejsze. Spójrzmy chociażby na to, że do Chicago Bulls wrócił Derrick Rose i oni też będą bardzo groźni - podkreśla Walter Hodge.
Gracz Stelmetu Zielona Góra podkreśla, że LeBron James nie jest Michaelem Jordanem. - Można powstrzymać LeBrona Jamesa i nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Oczywiście on z roku na rok staje się coraz lepszy, ale uwierz mi, że to nie jest Michael Jordan - potwierdza Walter Hodge.