Mistrzem będzie PGE Turów - rozmowa z J.T. Tillerem, zawodnikiem Jeziora Tarnobrzeg

O przyczynach braku Jeziora w fazie play-off, Nicu Wisie oraz kandydacie do tytułu mistrzowskiego w bieżących rozgrywkach rozmawialiśmy z J.T. Tillerem, rozgrywającym tarnobrzeskiej ekipy.

Piotr Dobrowolski
Piotr Dobrowolski

Piotr Dobrowolski: Co zadecydowało o waszej wygranej z Rosą w minioną sobotę?

J.T. Tiller: Moim zdaniem decydujące było to, że walczyliśmy twardo do samego końca. Przez cały mecz, pełne czterdzieści minut tworzyliśmy zespół. To dało nam końcowy triumf.

Pomimo tego zwycięstwa, prawdopodobnie zabraknie was w fazie play-off. Dlaczego?

- Zostały nam dwa mecze, musimy przystąpić do nich maksymalnie skoncentrowani. Mamy jeszcze jakieś małe, teoretyczne szanse, ale patrząc realnie, raczej nie znajdziemy się w fazie play-off. Gdybyśmy z taką walecznością i ambicją jak w Radomiu zagrali wszystkie spotkania w tym sezonie, prawdopodobnie znaleźlibyśmy się w tej części rozgrywek.

Rosa to... 

- Bardzo mocny i trudny przeciwnik. Sami to odczuliśmy, ponieważ przegraliśmy z tą drużyną dwa mecze. Jej siłą jest przede wszystkim rozgrywający, Nic Wise. Jest świetnym zawodnikiem, w każdym meczu zdobywa dużo punktów. Poza nim, w składzie Rosy znajduje się wielu doświadczonych graczy. Stanowią kolektyw, grają zespołowo.

Słyszałeś o amerykańskim rozgrywającym wcześniej?

- Tak. Przeciwko Nickowi grałem w szkole średniej w Stanach Zjednoczonych. Już wtedy było widać w nim duży talent i możliwości, aby w przyszłości stał się dobrym zawodnikiem. Ucieszyłem się, gdy usłyszałem o tym, że trafi do polskiej ligi. Spotkania z nim to były zawsze dobre widowiska, więc wiedziałem, że bardzo pomoże radomskiej drużynie.

Myślałeś już o przyszłości, o tym, co po sezonie?

- Nie, jeszcze się nad tym nie zastanawiałem. Zostały nam dwa mecze do końca sezonu. Na tym się teraz skupiam, chcę zaprezentować się w nich jak najlepiej, pomóc zespołowi w zwycięstwach nad AZS-em Koszalin i Kotwicą Kołobrzeg. Na rozważania o przyszłości przyjdzie czas później.

Jesteś zaskoczony tym, co dzieje się z Asseco Prokomem Gdynia?

- Nie słyszałem o tym zbyt dużo, nie śledzę tego aż tak bardzo, ale wiem, że w Gdyni mają duże problemy. To zaskakujące i zastanawiające, że najlepszy polski klub ostatnich lat ma aż tak poważne kłopoty.

Która drużyna sięgnie po tytuł mistrzowski w tym sezonie?

- Według mnie największe szanse na tytuł mistrzowski ma Turów Zgorzelec. Mają po dwóch wyrównanych, bardzo dobrych koszykarzy na każdej pozycji. Są świetną drużyną i mogą pokonać każdego z czołówki tabeli. Mocne są również ekipy z Zielonej Góry i Sopotu. Między tymi trzema zespołami rozegra się walka o prymat w Polsce, ale w mojej opinii pierwsze miejsce zajmie Turów.

Na głowie nosisz czapkę Chicago Bulls. To twoja ulubiona drużyna?

- Nie, to nie jest moja ulubiona drużyna. Po prostu noszę czapkę z jej logo (śmiech).

Jak oceniasz poziom Tauron Basket Ligi?

- Jej poziom jest wysoki. Mistrz kraju gra w Eurolidze, pozostałe czołowe ekipy występują w innych europejskich pucharach. Polska jako kraj, jako całość, prezentuje dobrą koszykówkę, a Tauron Basket Liga jest jedną z mocniejszych lig w Europie.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

A swojego kolegę z drużyny, jednego z najlepszych strzelców rozgrywek, Jakuba Dłoniaka?

- Po kapitalnym występie w Radomiu awansował już na pierwsze miejsce w tej klasyfikacji. To świetny gracz i sympatyczny kolega. Kapitalnie rzuca, zdobywa dużo punktów dla naszej drużyny. Myślę, że już niedługo może stać się najlepszym strzelcem ligi. Ma olbrzymie możliwości, aby zostać gwiazdą tych rozgrywek.
J.T. Tiller grał przeciwko Wise'owi w szkole średniej J.T. Tiller grał przeciwko Wise'owi w szkole średniej
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×