Kotwica nie dość, że wygrała pierwszy wyjazdowy mecz w tym sezonie, to na dodatek odniosła trzecie zwycięstwo z rzędu, co jest najlepszą serią w obecnych rozgrywkach. Kołobrzeżanie mimo tego nadal zajmują ostatnie, 12. miejsce w TBL.
Radomianie wypuścili zwycięstwo z rąk. Prowadzili w tym meczu przed ponad 30 minut, a na początku spotkania różnicą nawet 12 punktów. W pierwszej kwarcie mieli aż dziewięć asyst i pewnie prowadzili.
Z biegiem czasu do głosu zaczęli dochodzić goście, w szeregach których najlepiej spisywali się Jarosław Zyskowski oraz Demetrius Brown - obaj po 16 punktów. Double-double zanotował Rafał Rajewicz (10 pkt, 10 zb), a bohaterem w końcówce okazał się Corey Jefferson. Amerykanin rzutem na 10 sekund przed końcem dał Kotwicy zwycięstwo.
Wśród radomian wyróżnili się Slavisa Bogavac (21 pkt) oraz Dominique Wise, autor 12 punktów, 13 asyst i pięciu zbiórek.
Zarówno Rosa, jak i Kotwica nie mają już szans na awans do ćwierćfinałów.
Rosa Radom - Kotwica Kołobrzeg 81:83 (32:23, 12:17, 23:26, 14:17)
Rosa:
Bogavac 21, Jarmakowicz 15, Wise 12, Cupkovic 12, Kardaś 6, Adams 6, Zalewski 6, Bogdanowicz 2, Nikiel 1, Dorsey 0.
Kotwica: Zyskowski 16, Brown 16, Djurić 11, Rajewicz 10, Jefferson 8, Wichniarz 6, Walker 4, Sapp 2.