Filip Dylewicz: Styl Czarnych nam nie pasuje

Dokładnie o godzinie 15.00 rozpocznie się spotkanie pomiędzy Czarnymi Słupsk a Treflem Sopot. Ten pojedynek jest kluczowy w kontekście ostatecznego układu tabeli przed play-offami.

Karol Wasiek
Karol Wasiek

- Jedziemy do Słupska po zwycięstwo i po to, żeby zostać na drugim miejscu. Musimy przełamać jakąś barierę psychologiczną związaną z drużyną Czarnych i mam nadzieję, że to się właśnie stanie już w niedzielę. Jest to niezwykle ważne spotkanie dla naszego klubu i kibiców i mam nadzieję, że ten kompleks Czarnych gdzieś zginie - zapowiada przed tym spotkaniem Filip Dylewicz, kapitan Trefla Sopot.

Lider sopockiego zespołu zaznacza jednocześnie, że ekipa ze Słupska jest trudną drużyną do pokonania. - W tym sezonie drużyna ze Słupska nam wyjątkowo nie leży. Mamy olbrzymie problemy z tym zespołem. Grają oni bardzo agresywnie, co nam zbytnio nie odpowiada. Trener Urlep wprowadził nowy porządek z Słupsku, ich obrona jest chyba najlepsza w Polsce. Będzie bardzo ciężko, ale zdajemy sobie sprawę z tego, że nasza drużyna też ma wielu atutów i na pewno jesteśmy w stanie ich ograć - dodaje Dylewicz.

Były reprezentant Polski podkreśla, że w drużynie Trefla bardzo brakuje Marcina Stefańskiego. - Brakuje nam Marcina Stefańskiego. Liczę, że "Stefan" już niedługo do nas wróci, ponieważ jest bardzo ważnym elementem na boisku, ale także w szatni - potwierdza Dylewicz.

Kapitan Trefla Sopot liczy, że utrzyma dobrą dyspozycję z ostatniego spotkania z Asseco Prokomem Gdynia, w którym zdobył 19 punktów (7/7 z gry!). - Mam nadzieję, że tym meczem Filip Dylewicz, którego potrzebujemy na play-off wybudził się z zimowego snu. Potrzebowałem takiego spotkania i mam nadzieję, że do końca sezonu będę grał na podobnym poziomie - komentuje Dylewicz.

Co może wydarzyć się w niedzielę w TBL?

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×