Tomasz Herkt zostaje w Bydgoszczy

Tomasz Herkt w następnym sezonie nadal będzie prowadził bydgoskie koszykarki. W piątkowe popołudnie doświadczony szkoleniowiec przedłużył swój dotychczasowy kontrakt.

Brązowy medal wywalczony w tym sezonie to największy sukces w historii bydgoskiego klubu. Nic więc dziwnego, że w piątkowe popołudnie trener zespołu Tomasz Herkt przedłużył kontrakt na następne rozgrywki 2013/2014. - Po prostu lubię Bydgoszcz i nawet nie czytałem umowy - zażartował zadowolony po zawarciu umowy. - Stworzyliśmy tutaj naprawdę fajny zespół pod każdym względem we wszystkich opcjach. Także na linii trener-działacze. I to dało nam brązowy medal. Miałem trochę obaw przed powrotem do żeńskiej koszykówki. Na szczęście one okazały się płonne.

Koszykarkom podczas piątkowego spotkania w restauracji Sowa podziękował też prezydent Bydgoszczy, Rafał Bruski. - Niestety, ze względów służbowych nie mogłem uczestniczyć w ostatnim pojedynku decydującym o rozdaniu medali z Energą Toruń. Na szczęście na bieżąco informował mnie o wszystkim mój zastępca Jan Szopiński i każdy rezultat miałem w telefonie. Bruski wręczył też klubowi specjalny voucher opiewający na sumę 30 tysięcy złotych.

Jak wyglądają sprawy personalne w zespole? - Pierwsze kluczowe decyzje powinniśmy poznać na początku następnego tygodnia - podkreślił w rozmowie ze SportoweFakty.pl menedżer ekipy Jarosław Kotewicz. Większość zawodniczek wyraziła dalszą chęć reprezentowania barw bydgoskiego klubu. Niejasna jest tylko przyszłość największej gwiazdy, czyli Julie McBride, która ma propozycje z Wisły Can-Pack Kraków i innych zagranicznych ekip.

W Bydgoszczy pozostanie też większość sponsorów. W piątek kontrakt przedłużył też główny darczyńca, czyli firma Polwell i jej marka Artego. Nic więc dziwnego, że nad Brdą liczą na kolejne sukcesy. - Na medal w rozgrywkach drużynowych czekaliśmy ponad siedem lat. Ostatni raz na podium w 2006 roku stanęli żużlowcy Polonii. Teraz na ustach bydgoszczan jest Artego. Świetny klimat wokół klubu oraz coraz liczniejsza rzesza kibiców pozwoliły osiągnąć ostatni sukces. Liczyliśmy na medal siatkarzy Delecty, ale ostatecznie padło na nasze dziewczyny - podsumował wszystko wiceprezydent miasta Jan Szopiński.

Źródło artykułu: