Kamil Chanas: To może siedzieć w ich głowach

W dotychczasowych meczach w sezonie Stelmet Zielona Góra czterokrotnie pokonywał Energę Czarnych Słupsk. - Pokonamy ich i tym razem - mówi kapitan zielonogórskiego zespołu, Kamil Chanas.

Według ekspertów największe emocje w play-off będą towarzyszyły parze Stelmet Zielona Góra - Energa Czarni Słupsk, a wielu typujących wróży nawet batalię pięciomeczową. I to pomimo faktu, że w sezonie zasadniczym oraz w szóstkach brązowa drużyna poprzednich rozgrywek była lepsza od rywala w każdym z czterech starć.

- Pokonamy ich również teraz. Pokonamy ich, bo mamy swój cel, bardzo ciężko pracujemy oraz wierzymy w siebie, w zespół oraz nasze umiejętności - tłumaczy Kamil Chanas, kapitan Stelmetu. Celem nadrzędnym zielonogórzan jest oczywiście mistrzostwo Polski, a celem minimalnym - gra w finale. Wypadnięcie poza najlepszą dwójkę ligi zostanie odebranie jako porażka, choć głośno nikt tego nie mówi.

Przewaga psychologiczna, z racji wcześniejszych czterech zwycięstw, jest rzeczywiście po stronie Stelmetu. Aczkolwiek tego faktu nie przecenia Chanas. - W tym momencie, w momencie play-off, to kompletnie nie będzie miało żadnego znaczenia. Mecze ćwierćfinałowe to zupełnie nowa seria, nowe wyzwanie i nowe, bardzo ciężkie mecze - mówi zawodnik zielonogórskiego klubu, dodając - Ten aspekt czterech naszych zwycięstw będzie bardziej w głowach Czarnych, to oni mogą być z tego powodu nieco sparaliżowani.

Eksperci najczęściej są zdania, że rywalizacja zielonogórsko-słupska zakończy się w czterech lub pięciu spotkaniach. I choć częściej do awansu do półfinału typowani są faworyci, nie brakuje głosów, że ekipa Andreja Urlepa może sprawić niespodziankę.

- Nikt nie dopuszcza do siebie możliwości porażki, ale trzeba być pokornym. Mamy argumenty by wygrać to starcie, ale nie możemy pozwolić sobie ani na chwilę dekoncentracji - kończy Chanas.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

Źródło artykułu: