Stelmet Zielona Góra we wtorkowym pojedynku z Energą Czarnymi Słupsk musiał radzić sobie bez Waltera Hodge'a, którzy został zawieszony przez klub. - Każdy dostał szansę. Trzeba też powiedzieć, że to co dawał drużynie Walter, teraz rozłożyło się na resztę zawodników. Każdy dołożył cegiełkę do sukcesu. Każdy dał z siebie wszystko, każdy czuł się ważny i tyle. Ja pokazałem, że potrafię grać i tyle w temacie - powiedział Kamil Chanas.
- Narzuciliśmy swój styl gry, mieliśmy w sobie energię i moc, bardzo chcieliśmy wygrać. Bardzo zabolała nas ta pierwsza porażka i myślę, że z tego wzięły się dodatkowe pokłady mocy - dodał kapitan zielonogórskiej drużyny.
Trzeci mecz ćwierćfinałowy między zespołami z Zielonej Góry i Słupska odbędzie się w piątek. Tym razem gospodarzem pojedynku będą Czarne Pantery. - Jesteśmy ambitnym zespołem. W drużynie jest kilku ludzi ze Słupska, którzy też podchodzą emocjonalnie do tego meczu, więc będziemy walczyć i łatwo się nie poddamy - zakończył rzucający obrońca.