Jest pierwszy półfinalista - PGE Turów kończy rywalizację!

Polpharma zagrała bardzo ambitnie, ale na koniec musiała uznać wyższość PGE Turowa. Po zmianie stron zgorzelczanie zdominowali przebieg meczu i jako pierwszy zespół w TBL, awansowali do półfinału.

Po dwóch wyraźnych zwycięstwach PGE Turowa w Zgorzelcu nikt nie dawał szans Polpharmie Starogard Gdański przed czwartkowym meczem na Kociewiu. Nikt, poza trenerem Mindaugasem Budzinauskasem, który na tyle mocno zmotywował swoich zawodników, że ci postawili twarde warunki w starciu z murowanym faworytem do gry w finale.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

Mecz od początku toczył się kosz za kosz i to pomimo faktu, że starogardzianie ponownie musieli radzić sobie bez swojego najważniejszego zawodnika sezonu zasadniczego, Bena McCauley'a. Zamiast do niego, wszystkie piłki pod kosz kierowane były do Urosa Mirkovicia (21 oczek) oraz Aleksandra Lichodzijewskiego (11 punktów i 12 zbiórek). To jednak nie podkoszowi stanowili o sile zespołu w pierwszej połowie, a duet dwóch Polaków.

Marcin Nowakowski już do przerwy miał na swoim koncie 10, a Łukasz Majewski dziewięć oczek, zaś Polpharma nieoczekiwanie wygrywała 41:40. Goście mieliby zdecydowanie więcej problemów, gdyby nie stuprocentowa skuteczność z gry Michała Chylińskiego (dziewięć punktów z 16) oraz jego cztery asysty.

Do 28. minuty miejscowi kontynuowali dobrą passę (10 punktów w tej kwarcie Mirkovicia), lecz paradoksalnie coś złego przydarzyło się w momencie, gdy akcją dwa plus jeden do remisu 60:60 doprowadził Majewski. PGE Turów w ciągu minuty zdobył osiem oczek z rzędu, a na początku czwartej kwarty, po kopii akcji Majewskiego autorstwa Ivana Opacaka prowadził 75:66. Kiedy zaś spod kosza trafił Damian Kulig, zrobiło się już 81:70 w połowie ostatniej odsłony i goście byli o krok od awansu.

Ekipa Budzinauskasa próbowałą jeszcze zmienić losy meczu - w końcówce pięć punktów rzucił Nowakowski, a cztery Mirković - lecz ostatecznie to goście okazali się lepsi i awansowali do półfinału jako pierwszy zespół TBL. Czterech koszykarze PGE Turowa zaliczyło występ na poziomie podwójnej zdobyczy, lecz na uwagę zasługuje zwłaszcza postawa Russella Robinsona - Amerykanin zdobył 19 oczek, a 15 z nich rzucił w drugiej połowie.

Polpharma Starogard Gdański - PGE Turów Zgorzelec 82:88 (19:21, 22:19, 23:30, 18:18)

Polpharma: Mirković 21, Majewski 20, Nowakowski 15, Hicks 11, Lichodzijewski 11, Andriuskevicius 2, Sarzało 2, Radomski 0, Rajkowski 0, Radwański 0

PGE Turów: Opacak 19, Robinson 19, Chyliński 16, Kulig 11, Cel 8, Jackson 6, Żigeranović 5, Micić 2, Stelmach 2, Aleksić 0

Źródło artykułu: