Kevin Durant: Należy wyciągnąć wnioski

Oklahoma City Thunder bez Russella Westbrooka póki co nie gra na miarę oczekiwań. Lider Grzmotu, Kevin Durant, mimo przegranej z Grizzlies w meczu numer 3, nadal wierzy w swoją drużynę.

Ekipa OKC po raz drugi w tej serii nie sprostała Memphis Grizzlies i w rywalizacji do 4. zwycięstw przegrywa 1:2. Dobra dyspozycja Kevina Duranta to bowiem nadal za mało, by przeciwstawić się świetnie zorganizowanej drużynie Niedźwiedzi. - To frustrujące, lecz nie możemy zwieszać głów. Musimy nadal grać, nadal próbować. Należy wyciągnąć wnioski i robić swoje, aby przetrwać ciężkiej czasy i spróbować stać się lepszymi. Wierzę w moich kolegów - stwierdził lider Grzmotu.

Durant, choć mecz zakończył z niezłymi zdobyczami (25 punktów, 11 zbiórek, 5 asyst), to nie może być do końca zadowolony ze swojej postawy. Zawiódł zwłaszcza w czwartek kwarcie, w której to zdobył zaledwie 2 punkty. Duża była w tym zasługa Tony'ego Allena. Gracz ten w drugiej połowie wywierał na gwiazdorze Oklahomy dużą presją. "KD" przyznał jednak, iż pochwały należą się nie tylko Allenowi, lecz całej drużynie Grizzlies. - Nie zrozumcie mnie źle, Allen to świetny obrońca, lecz powstrzymała mnie obrona całego ich zespołu. Muszę lepiej rozgrywać akcje mojej ekipy. Spudłowałem kilka rzutów w drugiej połowie - powiedział Durant.

Należy zauważyć, że drużyna OKC wcale nie zagrała złego spotkania. Miała jeden zasadniczy problem - ze skutecznością. Właśnie to za podstawową przyczynę porażki uznał trener zespołu z Oklahomy. - Mamy nadzieję, że w następnym meczu uda nam się trafić te rzuty, które tym razem nie doszły do celu - przyznał Scott Brooks.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

Komentarze (0)