Śląsk wraca do TBL! - relacja z meczu MOSiR Krosno - WKS Śląsk Wrocław

Wszystko już stało się jasne. Koszykarze z Wrocławia po raz trzeci pokonali MOSiR Krosno i w przyszłym sezonie zagrają na parkietach TBL. Kluczem do wygranej gości okazały się zbiórki.

W sobotę po emocjonującym pojedynku górą okazał się beniaminek z Wrocławia, który po dogrywce pokonał gospodarzy 93:85. Śląsk Wrocław potrzebował już tylko jednego zwycięstwa, aby wygrać finał i tym samym awansować do TBL.

Koszykarze z Wrocławia przystąpili do pojedynku bardzo skoncentrowani i zdeterminowani, chcąc za wszelką cenę zakończyć rywalizację już w Krośnie. Przyjezdni szybko uzyskali znaczącą przewagę (7:0), gospodarze natomiast rozpoczęli mecz bardzo ospale. Podopieczni Tomasza Jankowskiego podobnie jak w sobotnim pojedynku górowali pod obiema tablicami, ponawiając wiele swoich akcji. Pierwsze punkty dla MOSiR-u zdobył dopiero w 5 minucie spotkania Kamil Łączyński. Miejscowi byli momentami bezradni, na dodatek zdobyli w pierwszej odsłonie zaledwie 7 punktów.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

Początek kolejnej kwarty przebiegał pod dyktando wrocławian. Prym w zespole Śląska wiódł Paweł Kikowski, który jest motorem napędowym ekipy Tomasza Jankowskiego. Dobrą zmianę w drużynie gości dał Norbert Kulon, który bez kompleksów zdobywał kolejne punkty. Koszykarze MOSiRu obudzili się dopiero w drugiej połowie odsłony, sygnał do ataku dał Łączyński, którego dzielnie wspierał Wojciech Pisarczyk. Do przerwy koszykarze z Wrocławia prowadzili 38:30. Warto zwrócić uwagę, iż gospodarze zebrali w pierwszej połowie tylko 12 piłek (koszykarze Śląska aż 26).

Po zmianie stron obie drużyny miały spore problemy ze skutecznością. Szybciej swoją grę poprawił MOSiR Krosno, który po celnym rzucie Andrzeja Misiewicza zniwelował przewagę przyjezdnych zaledwie do dwóch punktów. Złą serię Śląska przerwał Michał Gabiński, który dopiero w trzeciej kwarcie zdobył swoje pierwsze punkty w meczu. Podopieczni Dusana Radovicia złapali wiatr w żagle i byli równorzędnym przeciwnikiem dla przyjezdnych. Przed decydującą batalią przewaga ekipy z Wrocławia wynosiła cztery oczka.

Ostatnią ćwiartkę zarówno Śląsk jak i MOSiR rozpoczął nerwowo. Najszybciej nerwy opanował Łukasz Diduszko, który zdobył kolejne ważne punkty dla gości. Gdy wydawało się, iż przyjezdni spokojnie dowiozą zwycięstwo do końca, gospodarze jeszcze raz ruszyli do ataku. Po dwóch celnych rzutach miejscowych za linii 6,75m Śląsk prowadził jedynie 51:50! Ostatecznie podopieczni Tomasza Jankowskiego nie stracili ciężko wypracowanej przewagi i w niedzielnym pojedynku triumfowali 59:50. Dzięki wygranej ekipa z Wrocławia w przyszłym sezonie zagra na parkietach TBL!

PBS Bank Efir Energy MOSiR Krosno - WKS Śląsk Wrocław 50:59 (7:15, 23:23, 14:10, 6:11)
MOSiR:

Łączyński 14, Pisarczyk 11, Misiewicz 10, Salamonik 7, Oczkowicz 4, Paul 4, Adamczewski 0, Szczypka 0.
Śląsk:

Diduszko 17, Kikowski 12, Hyży 6, Flieger 6, Sulima 6, N.Kulon 5, Mroczek-Truskowski 3, Gabiński 2, Ochońko 2.

Stan rywalizacji: 3:1 dla Śląska

Źródło artykułu: