Porażka Pacers efektem braku Hilla?

Drużyna z Indiany tym razem nie była w stanie przeciwstawić się New York Knicks. Czy duży wpływ miała na to kontuzja podstawowego zawodnika? Trener Vogel stwierdził, że nie.

Tuż przed piątym meczem serii New York Knicks z Indiana Pacers okazało się, że druga z wymienionych ekip będzie musiała radzić sobie bez podstawowego rozgrywającego, George'a Hilla. Zawodnik ten doznał bowiem w poprzednim starciu wstrząśnienia mózgu i zalecony mu został odpoczynek.

Brak Hilla widoczny był przede wszystkim w obronie. Nikt nie był w stanie załatać powstałej w tej formacji dziury na obwodzie, w konsekwencji czego gracze Knicks swobodniej rozgrywali swoje akcje - zwłaszcza te pick&roll. Co ciekawe jednak, trener Pacers nie upatrywał przyczyn porażki zespołu właśnie w absencji 27-letniego koszykarza. - Nie sądzę, by miała ona z tym cokolwiek wspólnego - stwierdził Frank Vogel.

Wypowiedź szkoleniowca Pacers można jednak potraktować nieco z przymrużeniem oka. Nie da się bowiem ukryć, iż Pacers potrzebują Hilla w następnym meczu. A to dlatego, że już statystyki tego gracza mówią same za siebie. Playmaker zespołu z Indiany w play-offach notuje 16 punktu, 4,4 asysty, 4,1 zbiórki i 1,1 przechwytu na mecz.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

Źródło artykułu: