- Musimy sprawdzać różne rozwiązania. Przegraliśmy dzisiejsze spotkanie, ale należy pamiętać, że w momencie, kiedy traciliśmy do rywali cztery punkty wpuszczałem na parkiet zawodnika testowanego. W normalnych warunkach nie powinienem tego robić, ale chcę wszystko dokładnie sprawdzić. Po drugie należy zwrócić uwagę, że drużyna z Koszalina grała w nietypowym zestawieniu. Na pozycji numer cztery występował Diduszko, który jest nominalnie dwójką lub trójką. Nikola Jovanovic miał z tym problemy i powinienem w tej sytuacji zareagować. W lidze bym to na pewno zrobił i obniżyłbym momentalnie skład. Chciałem jednak sprawdzić pewne warianty. Generalnie jestem zadowolony z dzisiejszego spotkania - powiedział Andrzej Kowalczyk.
W zespole z Ostrowa testowanych jest obecnie dwóch zawodników. Są nimi LeVar Seals i Johny Reibel. Jak ocenia tych graczy szkoleniowiec ostrowskiej ekipy? - LeVar Seals trochę mnie dzisiaj zawiódł. Zapowiadał się bardzo optymistycznie. Wydaje mi się, że ten gracz spędza w Polsce trzeci dzień, który jest najtrudniejszy dla graczy przyjeżdżających zza oceanu. Zobaczymy, jak rozwinie się jego sytuacja. Ja w niego wierzę. Jeżeli chodzi o drugiego z testowanych graczy, to mam pewien problem. Wydaje się, że ten zawodnik jest bardziej jedynką niż dwójką. Według pierwotnych założeń Reibel miał natomiast rywalizować z Cookiem - powiedział Kowalczyk.
Od pewnego czasu z ostrowskim zespołem trenuje Łukasz Wichniarz. Czy ten koszykarz podpisał lub podpisze kontrakt z drużyną Atlasa? - Na ten temat chciałbym się wypowiedzieć po turnieju. Chcemy, żeby ten gracz zagrał w Ostrowie, ale wszystkich formalności zamierzamy dokonać po zakończeniu turnieju - tłumaczy Kowalczyk
W przedsezonowych meczach jedną z jaśniejszych postaci w zespole z Ostrowa jest Nikola Jovanovic. Czy ten gracz może stać się liderem ekipy Andrzeja Kowalczyka? - Ten gracz ma bardzo dobry rzut. Sprawdza się świetnie w rotacji obronnej. Dzisiaj zawiódł mnie trochę w walce o zbiórki. Myślę, że powinien sobie poradzić z takim zawodnikiem jak Diduszko. Rozmawialiśmy z nim o tym po meczu i był z tego powodu nieco przygnębiony. Musi wyciągnąć wnioski - zakończył „Kowal”.