Co dalej z trenerem Grizzlies?

Szkoleniowiec Niedźwiedzi, choć doprowadził w tym sezonie klub do największego osiągnięcia w jego historii, to chwilę po zakończeniu rozgrywek stanie się wolnym agentem. Czy opuści Memphis?

W tym artykule dowiesz się o:

Lionel Hollins jest trenerem Memphis Grizzlies od 2009 roku. Przez 4 lata zbudował z nich jedną z najlepszych drużyn w NBA. Udało mu się uczynić to, czego nie zrobił żaden inny szkoleniowiec tego klubu - doprowadził go do finału Konferencji Zachodniej. Jego kontrakt z Niedźwiedziami kończy się jednak 30 czerwca. Mimo to, 59-letni coach póki co nie zawraca sobie tym faktem głowy. - Wciąż mam pracę. Jestem szczęśliwy z powodu tego, gdzie jesteśmy i co robimy. To jest moja jedyna troska. Wszystko inne jest w tym momencie nieistotne - stwierdził Hollins.

Ostatnio pojawiły się informacje, jakoby trener Grizzlies był jednym z głównych kandydatów do objęcia posady w Los Angeles Clippers. Zawodnicy ekipy z Memphis nie wyobrażają sobie jednak odejścia Hollinsa i cały czas liczą na to, że po zakończeniu sezonu władze klubu szybko uporają się z problemem jego wygasającego kontraktu. - Wiemy, że na tę chwilę nie możemy nic z tym zrobić. Mam nadzieję, że jeśli nadejdzie czas na rozwiązanie tej sprawy, to szybko zostanie to uczynione - powiedział Marc Gasol.

Podopieczni Hollinsa zdają sobie sprawę z tego, jak wiele nauczyli się pod jego wodzą. - Zawsze zwraca uwagę na każdy aspekt, który tylko mogę poprawić. Świadomość, że wszystko zostanie przez niego zauważone i mi przekazane, każdego dnia czyni mnie lepszym - podkreślił Mike Conley.

Klasę trenera Grizzlies podkreślają nie tylko jego zawodnicy, lecz także koledzy po fachu. - Myślę, że jako trener wykonał on jedną z najlepszych prac w tym sezonie. To właśnie dzięki niemu są oni w finale konferencji. Stanowią prawdziwą jedność - stwierdził szkoleniowiec San Antonio Spurs, Gregg Popovich.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

Komentarze (0)