Według Lorinzy Harringtona, tegoroczny finał NBA zapowiada się niezwykle interesująco. Amerykanin nie ma swojego typu na tę rywalizację. - Jeśli Heat będą prezentować się tak samo, jak w ostatnim meczu przeciwko Pacers to można być spokojnym o ich zwycięstwo. Jeśli z kolei będą grali tak, jak w całej serii przeciwko Pacers to będą mieli spore kłopoty i wówczas dawałbym większe szanse Spurs - ocenia amerykański rozgrywający.
Harrington docenia wielką klasę ekipy z Teksasu. Jego zdaniem, popularne "Ostrogi" dysponują nie tylko wielkim talentem na boisku, ale także mają najlepszego trenera w tej lidze. - Trener Popovich jest absolutnie numerem jeden, jeśli chodzi o trenerów w NBA. Nie ma lepszego coacha. Sam przecież wiesz, że w Spurs gra wielu utalentowanych zawodników, którzy potrafią zadecydować o losach rywalizacji. Oni mogą naprawdę pokonać Miami Heat - przewiduje Harrington.
Amerykanin uważa, że jedyną pewną rzeczą w tej rywalizacji jest to, iż w momencie kiedy wygrają Heat, to tytuł MVP powędruje w ręce LeBrona Jamesa. - Jestem przekonany, że jeśli Heat wygrają to LeBron zostanie wybrany najlepszym graczem serii. To pewne! Jest to prawdziwy dominator swojej drużyny. Wszystko zależy w Heat od LeBrona. On jest niesamowity - komentuje Lorinza Harrington.