Lorinza Harrington o finale NBA: Heat mogą mieć duże problemy...

W nocy z czwartku na piątek polskiego czasu rozpoczyna się wielki finał NBA. Naprzeciw siebie staną ekipy Miami Heat oraz San Antonio Spurs.

Według Lorinzy Harringtona, tegoroczny finał NBA zapowiada się niezwykle interesująco. Amerykanin nie ma swojego typu na tę rywalizację. - Jeśli Heat będą prezentować się tak samo, jak w ostatnim meczu przeciwko Pacers to można być spokojnym o ich zwycięstwo. Jeśli z kolei będą grali tak, jak w całej serii przeciwko Pacers to będą mieli spore kłopoty i wówczas dawałbym większe szanse Spurs - ocenia amerykański rozgrywający.

Harrington docenia wielką klasę ekipy z Teksasu. Jego zdaniem, popularne "Ostrogi" dysponują nie tylko wielkim talentem na boisku, ale także mają najlepszego trenera w tej lidze. - Trener Popovich jest absolutnie numerem jeden, jeśli chodzi o trenerów w NBA. Nie ma lepszego coacha. Sam przecież wiesz, że w Spurs gra wielu utalentowanych zawodników, którzy potrafią zadecydować o losach rywalizacji. Oni mogą naprawdę pokonać Miami Heat - przewiduje Harrington.

Amerykanin uważa, że jedyną pewną rzeczą w tej rywalizacji jest to, iż w momencie kiedy wygrają Heat, to tytuł MVP powędruje w ręce LeBrona Jamesa. - Jestem przekonany, że jeśli Heat wygrają to LeBron zostanie wybrany najlepszym graczem serii. To pewne! Jest to prawdziwy dominator swojej drużyny. Wszystko zależy w Heat od LeBrona. On jest niesamowity - komentuje Lorinza Harrington.

Źródło artykułu: