Powalczyli: Prokom Trefl Sopot - Polpak Świecie 83:71 (relacja)
Wstydu nie było i Polpak Świecie przegrał z mistrzem Polski 83:71. O zwycięstwie Prokomu zadecydowała pierwsza kwarta, wygrana przez gospodarzy 26:17. Na uwagę zasługuje także znakomity występ Litwina Simonasa Serapinasa, zdobywcy 24 punktów.
Adrian Dudkiewicz
Przed meczem kibice w Świeciu zastanawiali się, czy goście będą w stanie nawiązać równorzędną walkę z bardziej renomowanym rywalem. Jak się okazało, pomorska drużyna powoli wychodzi z kryzysu, w którym znalazła się po meczu w Kwidzyniu. Kolejny raz wysoką formę potwierdził Amerykanin Eric Hicks (28 punktów). Wśród gospodarzy dość nieoczekiwanie na wyróżnienie zasłużył Litwin Simonas Serapinas, który barwy Prokomu reprezentuje dopiero od kilku tygodni.
Graczom Tomasa Pacesasa bardzo zależało na wygranej, co było widać w trakcie spotkania. Tym bardziej, że sopocianie w ostatniej kolejce przegrali we Wrocławiu i chcieli odzyskać przodownictwo w tabeli. Już w pierwszej kwarcie mistrzowie Polski uzyskali znaczną przewagę, ale w dalszej części gry w szeregach gospodarzy szczególnie uwidocznił się brak nominalnego rozgrywającego, co skutecznie wykorzystali Marko Brkić i Eric Hicks. Dzięki ich akcjom Polpak zmniejszył prowadzenie gospodarzy do czterech punktów (53:49), ale to było wszystko na co było stać podopiecznych Mihailo Uvalina.
W składzie Prokomu poza brakiem nominalnych rozgrywających, na parkiecie zabrakło także Milana Gurovica. Dzięki absencji Serba szansę na pokazanie się sopockiej publiczności dostali Adam Waczyński i Przemysław Zamojski. Obaj spisali się dość poprawie, razem rzucając 9 punktów. To więcej, niż na przykład dorobek Bobby Dixona, który kolejny zagrał poniżej swoich możliwości (0/0 za dwa i 2/8 za trzy). Cieszy jednak to, ze w świeckiej drużynie w przypadku słabszej formy jednego z liderów, ciężar zdobywania punktów potrafią wziąć na siebie inni zawodnicy.
Po sobotnim spotkaniu widać, że kryzys w ekipie ze Świecia powoli wygasa, co jest bardzo ważne w kontekście najbliższych konfrontacji z Turowem Zgorzelec (środa, 18:00) i Anwilem Włocławek. Z kolei wśród mistrzów Polski szczególnie widoczny jest brak nominalnego rozgrywającego, ale jak zapowiedzieli kilka dni temu szefowie Prokomu, w najbliższym czasie powinniśmy spodziewać się spektakularnego wzmocnienia tej formacji.