Bartosz Półrolniczak: Minęło już trochę czasu od momentu, gdy zakończyliście sezon. Jak oceniasz wasz wynik drużynowy?
Dawid Przybyszewski:
Po ostatnim sezonie pozostaje lekki niedosyt gdyż byliśmy bardzo blisko play off, co było w naszym zasięgu. Zabrakło jednego, góra dwóch meczów by był to najlepszy sezon Tarnobrzega w ekstraklasie.
Gdy rozmawialiśmy przed sezonem mówiłeś, że chciałbyś zaliczyć swój najlepszy sezon w PLK. Patrząc na statystyki, cel chyba został zrealizowany, jak oceniasz swoją postawę?
-
Sezon oceniam pozytywnie. Po słabym początku i po ustabilizowaniu się składu drużyny miałem okazję coraz bardziej wpływać na wyniki zespołu i moja forma rosła. Cieszę się, że w kilku meczach pokazałem na co mnie stać i wiem, że nie był to przypadek.
Dość szybko przedłużyłeś kontrakt z Jeziorem, nie chciałeś zobaczyć jak rozwinie się sytuacja na rynku?
-
Rok temu, gdy zostałem na lodzie bez klubu prezes Pyszniak podał mi dłoń i doceniam to, że mi zaufał. Nie byłoby fair gdybym na początku nie rozmawiał z Jeziorem, no i dogadaliśmy się dość szybko. Miałem także oferty z innych klubów po zakończeniu sezonu, ale swojej decyzji nie żałuję i cieszę się, że dalej będę Jeziorowcem.
Było coś, co sprawiło, że łatwiej było ci zostać w Tarnobrzegu? Zaskoczyło cię czymś to miasto podczas poprzedniego sezonu?
-
Tarnobrzeg to sympatyczne, choć niewielkie miasto w którym imponuje oddanie kibiców i ich szczery doping. Czy wygrywamy czy przegrywamy zawsze po meczu przybiją z nami piątkę i trzeba to naprawdę docenić. Dobra atmosfera i prawdziwy kibic to coś bardzo cennego w życiu każdego sportowca.
Wiadomo już, że Jezioro poprowadzi Leszek Marzec. Miałeś już okazję poznać nowego trenera i z nim porozmawiać?
-
Spotkałem się z trenerem Marcem na posezonowej klinice licencyjnej. Mogliśmy się bliżej poznać i porozmawiać o przedsezonowej pracy i jak będzie wyglądać to podczas sezonu. Nie mogę się doczekać naszej współpracy i wiem już teraz, że trener będzie kładł nacisk abyśmy byli drużyną.
Skład Jeziora dość szybko jest w tym roku kompletowany, jak oceniasz dotychczasowe ruchy kadrowe w Tarnobrzegu?
-
W przyszłym sezonie pojawi się wielu nowych zawodników, pewnie jako ostatni dołączą Amerykanie. Niemniej cieszę się, że będziemy mieli graczy zarówno doświadczonych, jak i młodych którzy muszą być "gniewni" i chcący się dalej rozwijać a przede wszystkim rywalizować.
Ten drugi sezon może być dla ciebie w jakiś sposób łatwiejszy?
-
Nie wiem, czy drugi sezon będzie dla mnie łatwiejszy, ale na pewno jestem już zaznajomiony z miastem, halą i ludźmi co w pewnym stopniu ułatwia funkcjonowanie. Każdy sezon jest inny a ja chcę, żeby ten był lepszy.
Jak spędzasz okres wakacyjny, odpoczynek czy już zacząłeś indywidualne przygotowania?
-
W tym roku wakacje dla mnie są niezwykle długie. Maj przeznaczyłem na odpoczynek, od czerwca ćwiczę regularnie na siłowni. Lipiec i sierpień to połączenie koszykówki, biegania i siłowni ze zróżnicowanym naciskiem. Najbardziej cieszę się z wyjazdu za granicę do rodziny, to taka wisienka na torcie tegorocznych wakacji.
Z czego wynika fakt, że w PLK radzisz sobie znacznie lepiej niż miało to miejsce w 1 lidze?
-
W ekstraklasie gra mi się po prostu lepiej. Od czasu wyjazdu do USA grałem zawsze na najwyższych szczeblach rozgrywkowych i tam jest moje miejsce. Gra jest bardziej przejrzysta, lepszy space'ing i rywale o podobnych gabarytach. Wiem, że stać mnie jeszcze na kilka dobrych sezonów w ekstraklasie.
Myślałeś już nad tym, co chciałbyś osiągnąć w nadchodzących rozgrywkach?
-
Chciałbym osiągnąć to, co nie udało się w ostatnim sezonie czyli play off. Cel jest jasny, choć w nadchodzącym sezonie może on być jeszcze trudniejszy do osiągnięcia. Osobiście chciałbym aby omijały mnie jakiekolwiek kontuzje i by był to po prostu kolejny dobry sezon.