Jak się nie zbiera piłek to trudno wygrać - trenerzy o meczu MUKS - Lotos PKO BP

- Zespół nie jest przygotowany do rozgrywek - przyznał Jacek Winnicki po niedzielnym meczu MUKS Poznań - Lotos PKO BP Gdynia. - Słabo zagraliśmy w pierwszej połowie i mieliśmy małą skuteczność z gry - oceniła Iwona Jabłońska.

Iwona Jabłońska (trener MUKS Poznań): Pierwsza połowa była słaba w naszym wykonaniu, dziewczyny wyszły chyba trochę przestraszone tych nazwisk, które są w Lotosie i stąd strata już nawet 20 punktów. Po przerwie okazało się, że ta drużyna może jednak powalczyć i powalczyliśmy. Trochę słaba skuteczność za dwa i dużo nietrafionych osobistych - to spowodowało, że dziś nie sprawiliśmy dużej niespodzianki. We własnej hali to nie powinno się przytrafiać. W ostatnich akcjach Keila nie mogła się wstrzelić i dwie piłki wypadły jej z kosza. Mamy połączenie młodości z zawodniczkami zagranicznymi i młode dziewczyny nie zawsze jeszcze wierzą w siebie, ale będziemy nad tym pracować.

Jacek Winnicki (Lotos PKO BP Gdynia): To nas nie usprawiedliwia w żadnym stopniu, ale wczoraj graliśmy mecz o Superpuchar, wcześniej trudne spotkanie z Toruniem, a ten zespół nie jest przygotowany do sezonu. Niektóre zawodniczki jeszcze nie przyjechały, inne przyjechały niedawno z kadry. Cieszę się ze zwycięstwa, bo musimy zbierać punkty. Gra nie zadowala, ale obiecuję kibicom, że będziemy grali lepiej. Nie zastawialiśmy, nie zbieraliśmy piłek z własnej tablicy, a wtedy bardzo trudno wygrać mecz.

Komentarze (0)