Czy jest on zadowolony ze składu zbudowanego na nadchodzące rozgrywki? - Na papierze - tak. Ale papier, a boisko to dwie różne sprawy. Zobaczymy jak to będzie wyglądało po tym jak zaczniemy pracę. To pierwszy krok. Drugim będzie gra. Potem możemy wypowiadać się czy to nas satysfakcjonuje czy nie. Nawet przecież gdy przegrasz mecz, możesz być usatysfakcjonowany np. tym, że drużyna próbowała zrobić coś w jakiś sposób, a gdy wygrasz, możesz być niezadowolony. To jest rzeczywistość. Dajmy sobie trochę czasu, by zobaczyć, gdzie jesteśmy i jak możemy "użyć" tych ludzi razem - powiedział Uvalin w rozmowie z serwisem sport.zgora.pl.
Stelmet będzie w nadchodzącym sezonie nie tylko bronił mistrzowskiego tytułu, ale zadebiutuje też w Eurolidze. - To ogromna rzecz dla nas wszystkich, dla zespołu, klubu, miasta. Może to trochę trudno zrozumieć, ale jesteśmy teraz na absolutnym koszykarskim, europejskim topie. Nie można zajść wyżej, chyba że pod względem wyniku. Musimy zachować jednak tę rzeczywistość. Pamiętajmy jak trudno było się tam znaleźć, ile pracy to kosztowało. Mam nadzieję, że uda nam się zachować w niej miejsce - dodał Uvalin.
Stelmet do sezonu przygotowuje się w Zielonej Górze. W zajęciach nie uczestniczą jeszcze m.in. reprezentanci Polski Łukasz Koszarek i Przemysław Zamojski oraz typowany na lidera zespołu Christian Eyenga.
Cała rozmowa na sport.zgora.pl.