Drużyna, którą w nowym sezonie poprowadzi Leszek Marzec rozpoczęła przygotowania 19 sierpnia. Póki co Jeziorowcy trenują w okrojonym składzie. W najbliższych dniach do zespołu dołączy Dawid Przybyszewski. Pełnym składem koszykarze Stabill Jeziora Tarnobrzeg będą przygotowywać się od początku września. - Okres przygotowawczy z reguły jest tą najtrudniejszą dla koszykarzy częścią całego sezonu. Już na pierwszym treningu było widać, że nie było łatwo i trwał on dość długo. To powinno nas cieszyć, że trener wziął się za nas już od samego początku. Powinno to przynosić rezultaty już od pierwszego meczu sezonu zasadniczego - przyznaje Marcin Nowakowski.
24-letni zawodnik nie miał wcześniej okazji współpracować z trenerem Marcem. - Na pewno trener aktywnie razem z nami uczestniczy w zajęciach, to nas w jakiś sposób jeszcze bardziej mobilizuje. Za mną pierwsze treningi z trenerem Marcem i jestem bardzo zadowolony. Cieszy mnie, że trener jest taki zaangażowany w to co robi. Wszyscy zawodnicy też są bardzo zmobilizowani. Jeśli będziemy tak dalej pracować to powinno być dobrze - mówi były gracz Polpharmy.
Nowy rozgrywający Jeziora nie ukrywa, że początek przygotowań jest szczególnie ciężki dla zawodników. - Część kolegów znam a część dopiero teraz miałem okazję poznać. Pierwsze treningi po tak długiej przerwie nie są lekkie. Najważniejsze jest przestawienie się na ciężką pracę, zarówno psychicznie jak i fizycznie. Mimo, że podczas tej przerwy trenuje się samemu to jest to jednak zupełnie inna forma przygotowania niż zajęcia wspólnie z zespołem.
Rozgrywki Tauron Basket Ligi starują w nowym sezonie wyjątkowo późno. Nowakowski dostrzega zarówno plusy jak i minusy dłuższej niż zwykle przerwy między sezonami. - Dla nas to może być korzystne, bo jesteśmy w dużej części nową drużyną. Jest więcej czasu więc mamy szansę się lepiej przygotować. Możemy się dobrze zgrać i być w pełni formy na pierwszy mecz w lidze. Czas w tym wypadku jest z pewnością naszym sprzymierzeńcem. Minusem jest bardzo długa przerwa od grania, ja sezon z Polpharmą skończyłem po meczach w play off z Turowem na początku maja. Jest to bardzo długi okres, można w tym czasie coś próbować grać z kolegami na hali czy trenować indywidualnie, ale nic nie jest w stanie zastąpić przygotowań z drużyną i z tego punktu widzenia taka dłuższa przerwa może być też dla zawodników męcząca - analizuje nowy rozgrywający Jeziora.