Koszykarze inowrocławskiego Sportino, którzy w obecnie trwającym sezonie ekstraklasy pełnią rolę beniaminka, ligowe rozgrywki powinni zainaugurować w miniony weekend wyjazdowym meczem w Świeciu z tamtejszym Polpakiem. Do spotkania tego jednak doszło, gdyż Stefan Medeński, prezes świeckiego klubu, przed startem ligi podjął decyzję o wycofaniu z niej drużyny. Pierwszy mecz w historii klubu na ekstraklasowych parkietach, Sportino rozegra więc w drugiej serii gier, która odbędzie się w środę. Przeciwnikiem ekipy trenera Aleksandra Krutikowa będzie Anwil Włocławek. Pierwotnie gospodarzem tego pojedynku mieli być inowrocławianie, jednak na prośbę działaczy tego klubu i natychmiastowym osiągnięciu porozumienia z włodarzami Anwilu, derbowa potyczka została przeniesiona do stolicy Kujaw.
- Niewątpliwe byliśmy zespołem, który najkrócej przygotowywał się do rozgrywek. W letnim okresie nie wszystko przebiegło po naszej myśli. Spowodowane to było zawirowaniami w jakich się wówczas znaleźliśmy. Pomimo to, jesteśmy dobrej myśli. Zobaczymy jak wyjdzie to już podczas ligi - powiedział portalowi SportoweFakty.pl Cezary Wierzbicki, wiceprezes Sportino.
Przypomnijmy, iż działacze inowrocławskiego klubu wcześniej borykali się z różnymi problemami. Najpierw mieli kłopoty z zebraniem budżetu na odpowiednim poziomie, a następnie zmuszeni byli wyjaśnić sprawę z Polską Ligą Koszykówki w sprawie nieuregulowanych należności jakich dostąpiła się nieistniejąca już Noteć Inowrocław. Właśnie przez to koszykarze Sportino okres przygotowawczy do sezonu rozpoczęli bardzo późno, bo dopiero 1 września. Rozegrali w nim tylko dwa mecze towarzyskie. W pierwszym z nich minimalnie przegrali z innym reprezentantem ekstraklasy Basketem Kwidzyn 75:77, z kolei w drugim odnieśli przekonywujące zwycięstwo nad drugoligowym SIDEn-em Toruń 79:50.
W środę, we Włocławku inowrocławscy gracze będą mogli liczyć na doping swoich kibiców, którzy pokaźną grupą wybierają się na pierwszy w historii klubu mecz swoich ulubieńców w ekstraklasie.