Mamy najsilniejszy zestaw Polaków! - rozmowa z Filipem Dylewiczem, graczem PGE Turowa Zgorzelec

- W moim odczuciu mamy najlepszy zestaw Polaków w lidze - mówi na naszych łamach Filip Dylewicz, gracz PGE Turowa Zgorzelec.

Karol Wasiek: Jak przebiega twoja aklimatyzacja w Zgorzelcu?

Filip Dylewicz: Pierwszy tydzień minął mi na przeprowadzeniu rekonesansu samej miejscowości oraz okolic Zgorzelca. Byłem też w Pradze i jest kilka uroczych miejsc, które warto zwiedzić. Jeśli chodzi o sprawy zawodowe - to jestem naprawdę zbudowany tym, co zobaczyłem. Jest bardzo ciekawa ekipa, fajni zawodnicy oraz charyzmatyczny trener, który wymaga bardzo dużo, ale również widać, że ma swoją wizję zespołu. Nie ukrywam, że ta koncepcja bardzo mi odpowiada. Treningi są bardzo ciężkie i wymagające. Trzeba być bardzo skoncentrowanym na każdych zajęciach.

Jak wygląda samo miasto? Przyzwyczaiłeś się już do spokoju, który tam panuje?

- Warunki są bardzo dobre do mieszkania, jak i trenowania. Samo miasto jest ciekawe, ludzie są bardzo w porządku. Bardzo często jestem rozpoznawalny. Mam nadzieję, że większość osób pozytywnie odbiera mój transfer do drużyny PGE Turowa Zgorzelec.

Nie brakuje trochę sopockiego gwaru?

- Nigdy nie korzystałem tak naprawdę z możliwości, jakie dawało Trójmiasto w okresie przygotowawczym. Zawsze koncentrowałem się na tym, żeby przygotowywać się profesjonalnie do sezonu. Aczkolwiek w Zgorzelcu są znakomite warunki do trenowania i nie mogę na nic narzekać.

Filip Dylewicz od nowego sezonu będzie w PGE Turowie Zgorzelec
Filip Dylewicz od nowego sezonu będzie w PGE Turowie Zgorzelec

Ostatnio stwierdziłeś, że po dojściu Michała Chylińskiego dysponujecie najsilniejszym polskim składem w kraju. Potwierdzasz tę tezę?

- Tak, zdecydowanie. Nie boję się użyć takie stwierdzenia, ponieważ z całym szacunkiem dla innych zespołów to my mamy trzech reprezentantów Polski. Moja osoba też występowała kiedyś w kadrze. Ten trzon polski jest bardzo doświadczony i najsilniejszy. Nie jest to stwierdzenie na wyrost, nie wynoszę naszego zespołu ponad wyżyny innych. W moim odczuciu mamy najlepszy zestaw Polaków w lidze.

Która drużyna na papierze jest silniejsza - PGE Turów czy Trefl Sopot?

- Myślę, że PGE Turów, ale to zweryfikuje boisko. Aczkolwiek myślę, że z Dariusem Maskoliunasem sopocki zespół może grać całkiem niezłą koszykówkę. Mój kolega z zespołu - Denis Krestinin wiele dobrego mówił mi o trenerze Maskoliunasie.

To chyba jednak Stelmet będzie najgroźniejszym rywalem w walce o tytuł?

- Wszystko na to wskazuje. Stelmet świetnie wygląda na papierze, wszystkie transfery wyglądają bardzo imponująco. Aczkolwiek dla nich prawdziwym testem będzie Euroliga. Nie jest to zespół poza naszym zasięgiem, na pewno możemy z nimi powalczyć. Pierwszy raz spotkamy się we Wrocławiu na turnieju towarzyskim.

Rozmawiasz ze swoimi byłymi kolegami z Trefla Sopot?

- Rozmawiałem z Marcinem Stefańskim, ale muszę się do niego odezwać po raz kolejny, ponieważ widziałem znakomitą sesję zdjęciową z plaży i do dzisiaj się zastanawiam, czy na zdjęciu był "Stefan", czy David Hasselhoff (śmiech). Śledzę to, co dzieje się w Treflu Sopot. Wydaje mi się, że wszystkie te transfery są bardzo ciekawe i na pewno Trefl utrzyma swój poziom.

Źródło artykułu: