Było duże ciśnienie - komentarze po meczu ŁKS Łódź - Cukierki Odra Brzeg

Koszykarki Łódzkiego Klubu Sportowego wygrały swój pierwszy ligowy mecz. We własnej hali pokonały Cukierki Odrę Brzeg 77:65, a po spotkaniu radości nie kryli trener Mirosław Trześniewski i środkowa Lada Kovalenko. Przyczyn porażki swojej drużyny, szkoleniowiec Cukierków upatruje natomiast w fatalnych pierwszych trzech minutach, kiedy to łodzianki zdobyły 13-punktową przewagę.

Mirosław Trześniewski (trener ŁKS): W naszym obozie było przed meczem bardzo duże ciśnienie. Mamy wreszcie pierwsze zwycięstwo, a ja się ogromnie cieszę, że przy takim ciśnieniu, nie było tego widać na boisku. Dziewczyny świetnie rozpoczęły i pierwszą połowę grały wszystko to, co sobie założyliśmy, a ręce same składały się do oklasków. Po przerwie było już trochę gorzej, ale uważam, że wynika to z psychiki i takiej myśli, żeby dowieźć tę przewagę do końca. Jest to dla nas materiał do analizy i do rozmowy z dziewczynami. To się nie może zdarzać, bo w pewnym momencie się można zgubić. Zaczęliśmy grać długo, w ogóle nie ustawialiśmy zagrywek, tylko chcieliśmy zdobywać kolejne sekundy, a efektem tego były 2 czy 3 błędy 24 sekund. Najważniejsze jednak jest pierwsze zwycięstwo i mam nadzieję, że zespół się podbuduje, zacznie grać lepiej i to zaprocentuje.

Lada Kovalenko (ŁKS Łódź): Pierwszą połowę zagrałyśmy bardzo dobrze, drugą zdecydowanie gorzej. W meczu było dużo walki, ale i dużo błędów. Będziemy jednak nad tym pracować i jestem pewna, że da się to wszystko poprawić. Najważniejsze na dzisiaj jest to, że spotkanie jest wygrane.

Jarosław Zyskowski (trener Cukierków): Mecz praktycznie bez historii. Od pierwszej minuty przewaga ŁKS-u i do końca ją łodzianki dowiozły. Mecz przegraliśmy w pierwszych 3 minutach. Brak wtedy jakiejkolwiek komunikacji w obronie, rywalki robiły, co chciały i mamy przegrane zawody. Pomijam już nasze problemy w ataku, bo obrona była po prostu tragiczna. Próbowaliśmy ratować sytuację, rotowaliśmy składem, ale ŁKS jest doświadczonym zespołem i wszystkie nasze błędy wykorzystywał.

Eliza Gołumbiewska (Cukierki Odra Brzeg): Tak jak powiedział trener, zdecydował początek spotkania. W pierwszej połowie ŁKS rzucił nam 43 punkty, a to jest zdecydowanie za dużo. Goniłyśmy wynik, co kosztowało nas bardzo dużo sił i zabrakło nam ich w końcówce, przez co nie byłyśmy w stanie nacisnąć mocniej w ostatnich minutach.

Komentarze (0)