ME: Wielka Brytania - Ukraina: Zwycięstwo na zakończenie

Na zakończenie pierwszej rundy EuroBasketu Ukraina potwierdziła znakomitą dyspozycję podczas turnieju w Słowenii. Drużyna Mike'a Fratello łatwo uporała się z Brytyjczykami.

W tym artykule dowiesz się o:

Kto by pomyślał, że czarnym koniem będzie Ukraina? Żółto-niebiescy wygrali aż cztery z pięciu meczów, ulegli tylko - i to wcale nie wyraźnie, lecz po wyrównanej walce - Francuzom, którzy przecież jeszcze przed startem mistrzostw Europy byli głównym faworytem do zajęcia pierwszego miejsca.

Wracając jednak do meczu z Brytyjczykami. Co zadecydowało o zwycięstwie zawodników Mike'a Fratello? Znakomita, wprost rewelacyjna, postawa w strefie podkoszowej. Udało im się nie tylko wyraźnie wygrać walkę o zbiórki, ale też zdobyli aż 40 punktów w "trumnie". Nic dziwnego, że Brytyjczycy nie byli w stanie nawiązać równorzędnej walki.

Losy spotkania rozstrzygnęły się już w pierwszej połowie. Żółto-niebiescy mocno ruszyli do ofensywy i to się opłaciło, bo na przerwę schodzili z 17 punktami zaliczki. W drugiej części spotkania gracze Joe'ego Prunty'ego nie mieli żadnych szans, by zbliżyć się do przeciwnika.

Triumf Ukraińców tym razem był dziełem drużynowym. Dorobek punktowy był świetnie rozłożony, bo aż dziewięciu koszykarzy stanowiło realne zagrożenie dla defensywy Brytyjczyków.

Teoretycznie ekipa Fratello ma jeszcze szanse na pierwsze miejsce w grupie. Aby tak się stało, Francja musi przegrać z Belgią.

Wielka Brytania - Ukraina 68:87 (18:21, 13:27, 20:22, 17:17)

Wielka Brytania: Van Oostrum 12, Achara 12, Lawrence 10, Johnson 8, Clark 8, Adegboye 7, Hesson 4, Murray 3, Sullivan 3, Boateng 1, Robinson 0.

Ukraina:  Zajcew 11, Natiażko 11, Miszula 10, Jeter 10, Gladyr 9, Lipowy 9, Krawcow 8, Kornijenko 8, Pustozwonow 7, Gliebow 2, Pustowy 2, Zabirczenko 0.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas

Komentarze (0)