Anwil po turnieju w Katowicach - trener umiarkowanie zadowolony

Anwil Włocławek wygrał kolejne trzy mecze kontrolne, więc trener Milija Bogicević może być optymistą. Serbski szkoleniowiec zdaje sobie jednak sprawę, że sparingi to nie to samo, co spotkania ligowe.

Najpierw wygrana nad Rosą Radom, następnie nad NH Ostrawą, a na koniec - nad ukraińską Hoverlą Iwano-Frankowsk. Anwil Włocławek wygrał turniej w Katowicach i póki co ma już na koncie pięć zwycięstw w okresie przygotowawczym. Co ciekawe, w zeszłe lato włocławianie ogółem wygrali tylko jedno spotkanie więcej (przegrali pięć).

- Wyniki nie są dla mnie najważniejszą sprawą; przede wszystkim liczy się styl, w jakim zespół gra. Styl, który powoduje, że choć przed nami jeszcze wiele pracy, to jednak mogę być umiarkowanym optymistą - mówi trener Milija Bogicević.

Dotychczasowe mecze przedsezonowe pokazały, że we Włocławku jest dwóch liderów: Dusan Katnić oraz Keith Clanton. Serbski playmaker został uznany nawet MVP turnieju w Katowicach, notując średnio 19,3 punktu. Ogółem, 24-latek w pięciu meczach sparingowych rzuca przeciętnie 17,8 punkty, zaś Amerykanin jest niewiele gorszy - 15,8.

- Rzeczywiście, obaj zawodnicy są już teraz w wysokiej formie, ale mnie najbardziej cieszy, że ten zespół funkcjonuje w oparciu nie tylko o jednego koszykarza. Na wynik pracuje cała drużyna - dodaje trener Anwilu, mając na myśli grę Mateusza Kostrzewskiego (12,2), Danilo Mijatović (9,8) czy Michała Sokołowskiego (7).

Na turnieju w Katowicach zabrakło Amerykanina Elijah Johnsona, który decyzją trenera Bogicevicia pozostał we Włocławku. Czy wróci do zespołu, okaże się już w najbliższy weekend - w sobotę i niedzielę, Anwil zmierzy się w dwumeczu z Treflem Sopot.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

Źródło artykułu: