Karol Wasiek: Dlaczego zdecydowałeś się na kontrakt w Asseco Gdynia?
Roman Szymański: Ponieważ zależało mi na możliwości rozwoju i minutach gry u dobrego trenera. To wszystko znalazłem w ofercie złożonej przez Asseco.
A twój poprzedni pracodawca z Torunia nie oferował ci przedłużenia kontraktu?
- Prowadziłem rozmowy z drużyną z Torunia, jednak w pewnym momencie pojawiły sie rozbieżności i nie doszło do podpisania kontraktu. W tym samym momencie pojawiła się konkretna propozycja z Asseco, która najbardziej odpowiadała moim oczekiwaniom.
Jakieś inne opcje się pojawiały w międzyczasie?
- Było kilka telefonów z innych klubów PLK oraz I ligi, ale finalnie jestem w Gdyni i bardzo się z tego cieszę.
Czego oczekujesz po tym sezonie w barwach Asseco?
- Oczekuję przede wszystkim ciężkiej pracy na treningach, która będzie nagradzana minutami na boisku, bo to jedyna droga do podwyższenia swoich umiejętności.
Jesteś już po pierwszych treningach oraz sparingach z nową drużyną. Jak ci się układa współpraca z trenerem Dedkiem? Wielu osób zachwala jego warsztat, potwierdzasz to?
- Współpraca z Trenerem Dedkiem bardzo mi się podoba. Na początku przygotowań wspólnie ustaliliśmy, że trzeba moją karierę wrócić na odpowiedni tor i trener mi w tym pomoże, jeżeli będę dawał z siebie za każdym razem maksimum. Po każdym treningu zostaję z trenerem asystentem na hali i wykonuje ćwiczenia indywidualne zlecone przez trenera Dedka. Treningi drużynowe są zróżnicowane, ale zawsze prowadzone na dużej intensywnośći. Jeżeli dajesz z siebie wszystko to trener nie robi problemów nawet, gdy coś nie wyjdzie.
A jak wyglądają treningi pod okiem Piotra Szczotki? Jak sobie radzi w nowej roli?
- W drużynie kapitan Piotr Szczotka pokazuje reszcie młodszej ekipy 100% zaangażowania, więc jeżeli widzimy, jak ciężko pracuje 32-letni kapitan automatycznie motywuje to resztę drużyny do wchodzenia na wyższy poziom intensywnośći. Tylko wtedy możemy rozwijać się indywidualnie i jako drużyna.
To prawda, że rok temu byłeś blisko Trefla Sopot? Słyszałem, że trener Żan Tabak bardzo ciebie chciał w składzie.
- Nie ma sensu mówić o czymś co było rok temu, bo kontraktu nie podpisałem, trenera Tabaka już nie ma, a ja jestem w Gdyni i to jest aktualnie najważniejsze.
Co możesz dać drużynie z Gdyni?
- Walkę na tablicy, solidną obronę i wykonywanie "brudnej" roboty.