Przywrócić karierę na właściwy tor - rozmowa z Romanem Szymańskim, graczem Asseco Gdynia

- Na początku przygotowań wspólnie ustaliliśmy, że trzeba moją karierę wrócić na odpowiedni tor i trener mi w tym pomoże - tak o współpracy z Davidem Dedkiem opowiada Roman Szymański, gracz Asseco.

Karol Wasiek: Dlaczego zdecydowałeś się na kontrakt w Asseco Gdynia?

Roman Szymański: Ponieważ zależało mi na możliwości rozwoju i minutach gry u dobrego trenera. To wszystko znalazłem w ofercie złożonej przez Asseco.

A twój poprzedni pracodawca z Torunia nie oferował ci przedłużenia kontraktu?

- Prowadziłem rozmowy z drużyną z Torunia, jednak w pewnym momencie pojawiły sie rozbieżności i nie doszło do podpisania kontraktu. W tym samym momencie pojawiła się konkretna propozycja z Asseco, która najbardziej odpowiadała moim oczekiwaniom.

Jakieś inne opcje się pojawiały w międzyczasie?

- Było kilka telefonów z innych klubów PLK oraz I ligi, ale finalnie jestem w Gdyni i bardzo się z tego cieszę.

Czego oczekujesz po tym sezonie w barwach Asseco?

- Oczekuję przede wszystkim ciężkiej pracy na treningach, która będzie nagradzana minutami na boisku, bo to jedyna droga do podwyższenia swoich umiejętności.

Roman Szymański: Powrócić na właściwy tor
Roman Szymański: Powrócić na właściwy tor

Jesteś już po pierwszych treningach oraz sparingach z nową drużyną. Jak ci się układa współpraca z trenerem Dedkiem? Wielu osób zachwala jego warsztat, potwierdzasz to?

- Współpraca z Trenerem Dedkiem bardzo mi się podoba. Na początku przygotowań wspólnie ustaliliśmy, że trzeba moją karierę wrócić na odpowiedni tor i trener mi w tym pomoże, jeżeli będę dawał z siebie za każdym razem maksimum. Po każdym treningu zostaję z trenerem asystentem na hali i wykonuje ćwiczenia indywidualne zlecone przez trenera Dedka. Treningi drużynowe są zróżnicowane, ale zawsze prowadzone na dużej intensywnośći. Jeżeli dajesz z siebie wszystko to trener nie robi problemów nawet, gdy coś nie wyjdzie.

A jak wyglądają treningi pod okiem Piotra Szczotki? Jak sobie radzi w nowej roli?

- W drużynie kapitan Piotr Szczotka pokazuje reszcie młodszej ekipy 100% zaangażowania, więc jeżeli widzimy, jak ciężko pracuje 32-letni kapitan automatycznie motywuje to resztę drużyny do wchodzenia na wyższy poziom intensywnośći. Tylko wtedy możemy rozwijać się indywidualnie i jako drużyna.

To prawda, że rok temu byłeś blisko Trefla Sopot? Słyszałem, że trener Żan Tabak bardzo ciebie chciał w składzie.

- Nie ma sensu mówić o czymś co było rok temu, bo kontraktu nie podpisałem, trenera Tabaka już nie ma, a ja jestem w Gdyni i to jest aktualnie najważniejsze.

Co możesz dać drużynie z Gdyni?

- Walkę na tablicy, solidną obronę i wykonywanie "brudnej" roboty.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

Źródło artykułu: