Dariusz Maciejewski: W defensywie jesteśmy jeszcze zbieraniną różnych filozofii

Gorzowskie Akademiczki mają za sobą sporo spotkań towarzyskich, głównie z zespołami z zagranicy. Jak szkoleniowiec KSSSE AZS PWSZ ocenia ostatnie zmagania swoich podopiecznych?

Na początku września gorzowianki udały się do Halle, aby tam zmierzyć się z miejscową drużyną. Akademiczki wygrały dwukrotnie z Halle Lions, 83:63 i 70:51. - To były mecze na przetarcie. Pamiętaliśmy, że rok wcześniej w Halle dostaliśmy po 30 punktów. Pojechaliśmy nastawieni na poprawę wyniku i udało nam się. Pierwszy mecz był w miarę wyrównany, aczkolwiek skończyło się naszą wygraną 20 punktami. Drugi mecz już od początku do końca pod naszą kontrolą - ocenił Dariusz Maciejewski.

Mecze w Halle były pierwszym przetarciem dla Chineze Nwagbo, ktora zaledwie po kilku dniach treningu pojechała tam z zespołem. "Chinny" w pierwszym spotkaniu wywalczyła 4 punkty, dzień później o 10 więcej. - Jest zdecydowanie lepiej przygotowana niż rok temu o tej porze. Fizycznością na pewno nie ustępuje, a wręcz się wyróżnia. Jeśli chodzi o zespołowość koszykarską to jeszcze jej trochę brakuje - stwierdził szkoleniowiec KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp..

W ubiegły weekend gorzowianki grały na turnieju w Hradec Kralove. Tam Akademiczki zagrały trzy wymagające mecze, m.in. z BK IMOS Brno, które jest znane bardziej jako Gambrinus. - Siedzimy parę dni na analizie. Musimy wyciągnać wnioski. Jest jeszcze dużo pracy przed nami, dobrze, że mamy jeszcze trochę czasu. Z wielu rzeczy możemy być już zadowoleni, ale widać szczególnie w defensywie, że mamy kłopoty z organizacją gry i z przejściem z ataku do obrony - podsumował Dariusz Maciejewski.

Trener KSSSE AZS PWSZ przyznał, że chciał zagrać z tak silnymi przeciwniczkami. - Prosiłem gospodarzy o silne rywalki, zresztą trener Gambrinusa też chciał, żebyśmy zagrali w grupie. Wszystkie trzy mecze to byli bardzo wymagający przeciwnicy. To była zupełnie inna koszykówka niż polska, zdecydowanie szybsza i odważniejsza rzutowa. Mieliśmy bardzo wartościowych przeciwników - dodał.

A jak prezentuje się obecnie siła zespołu z Gorzowa Wielkopolskiego? W ostatnich spotkaniach z bardzo dobrej strony pokazały się Taber Spani i Andrea Riley, nowe Amerykanki w gorzowskim zespole. - Ofensywnie myślę, że będziemy mieli większą siłę niż w zeszłym roku. W defensywie jesteśmy jeszcze zbieraniną różnych filozofii i w tej chwili trzeba zebrać się w jedną całość - stwierdził szkoleniowiec KSSSE AZS PWSZ.

Do startu rozgrywek nieco ponad tydzień, ale gorzowianki nie rezygnują z kolejnych spotkań towarzyskich. - W niedzielę zagramy mecz w Polkowicach podsumuwujący cały okres przygotowawczy. Być może uda nam się coś jeszcze zagrać. Zostaną nam trzy mocne treningi koszykarskie przed ligą. Daliśmy trochę dziewczynom odpocząć po turnieju w Czechach, bo tam dawka grania była bardzo mocna - zakończył Dariusz Maciejewski.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

Źródło artykułu: