Mocno "zaniedbany" Yemi Gadri-Nicholson

Yemi Gadri-Nicholson musi sporo popracować na treningach jeśli chce zdążyć z formą na początek sezonu. Zawodnik na tę chwilę jest kompletnie nieprzygotowany.

Działacze Trefla Sopot ściągając do zespołu Yemi Gadri-Nicholsona obawiali się, że gracz może przyjechać nieco "zaniedbany" i kompletnie nieprzygotowany do gry. Przypuszczenia włodarzy niestety się sprawdziły. Amerykanin jest ociężały, wolno przemieszcza się po parkiecie i co najgorsze łatwo daje się ogrywać swoim przeciwnikom. W piątek Tomasz Wojdyła parę razy przy biernej postawie Nicholsona w bardzo prosty sposób zdobył punkty spod samego kosza. Co sam Amerykanin twierdzi na temat swojej formy? - Nie jestem w formie, nie ma co ukrywać. Wiele rzeczy mam do poprawy - zaczynając od przygotowania fizycznego, a kończąc na zbiórkach. Na pewno daleko mi do idealnej formy. Uważam, że na pierwszy mecz sezonu będę gotowy - podkreśla Nicholson, który jednocześnie zaznacza, że bardzo mu się podoba w nowej drużynie.

- Mimo że jesteśmy ze sobą dość krótko to udało się nam zbudować fajną atmosferę. Zaczynamy tworzyć kolektyw, co mi się bardzo podoba. Zespół jest ciekawie zbudowany i myślę, że w sezonie będziemy groźni - dodaje Nicholson.

O formę Amerykanina dba teraz Tobiasz Grzybczak, który w Treflu Sopot odpowiedzialny jest za przygotowanie motoryczne. Członkowie sztabu szkoleniowego zgodnie podkreślają, że zawodnikowi brakuje około miesiąca, żeby dojść do pełni formy. Tylko czy zdąży na pierwsze mecze sezonu?

Yemi Gadri-Nicholson jest daleki od najwyższej dyspozycji
Yemi Gadri-Nicholson jest daleki od najwyższej dyspozycji
Komentarze (2)
Michał21
21.09.2013
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
W zeszłym sezonie taką samą "formę" miał w play offach. Gość po prostu nie przeskoczy pewnego poziomu i 5 minut intensywnej gry to dla niego koniec. Oddychanie rękawami nawet nie pomoże.